Dawno nie zaskoczyło mnie tak pyszne jedzenie. Nie dość że to pysznie smakuje, to jeszcze wygląda Szaszłyk był idealny! Kurczak soczysty, nie przejechany, wszystko doprawione. Placek Piwowara (pierwszy raz spróbowałam) był wyborny, chociaż tutaj malutki minus za to, że placek rozpadał się, co wpływało na sposób jedzenia go. Co prawda na przyjście kelnera musieliśmy trochę poczekać, ale usprawiedliwiamy to tym, że było warto! Byliśmy tutaj przejazdem i żałujemy, że nie możemy jeść tutaj na co dzień. Na tą chwilę jest to nasza ulubiona restauracja, do której w każdym wolnym czasie będziemy wracać!! do zobaczenia!

Czas oczekiwania na danie? Godzina. Zamiast grillowanego kurczaka dostałam tłustego kebaba rzuconego na frytki. Zamówiona była tez gorąca czekolada, ale dostałyśmy letnie kakao. Byłam u Was nie pierwszy, ale ostatni raz. Obsługa po zwróceniu uwagi, dlaczego tak długo czekamy (inni zdążyli już zjeść) nawet nie przeprosiła :) Dodatkiem do dania miały być mini marchewki z brokułami. Marchew widać na zdjęciu, brokuła brak.

Jestem po raz kolejny rozczarowana tym miejscem, myślałam że do 3 razy sztuka ale niestety, za każdym razem jest tylko gorzej. W sobotę muzyka gra tak głośno, że nie można nawet zdania zamienić. W tygodniu o godzinie 21 mimo wielu gości na sali obsługa zaczyna sprzątanie. Nie mam nic przeciwko, w końcu każdy chce wyjsc szybciej do domu ale przewalanie naczyń, zamiatanie i zero zainteresowania czy może podać coś jeszcze to jest bardzo nie na miejscu. Po prostu czułam się jak intruz który ma już iść do domu. W końcu ktoś do nas podszedł z zapytaniem czy chcemy jeszcze jedno piweczko jakby już do 23 nic nie można było wypić czy zamówić. Po takim tekście odechciewa się, obsługa dosłownie zniechęca gości i zmusza do opuszczenia lokalu. Jedzenie to kolejna kwestia. Bułka w burgerze była twarda, kotlet przesuszony, że ledwo można było go pogryźć. Innym razem w szaszłyku ziemniaki w mundurkach odgrzewane, drinki ciepłe. Za tą cenę to bardzo duże rozczarowanie. Lokal jest bardzo ładny ale ewidentnie coś leży.

Miejsce trochę na uboczu ale warto bo bardzo dobre jedzenie. Bardzo duży wybór piw ale w zestawie degustacyjnym wszystkie miały metaliczny, nieprzyjemny posmak. Nie wiem czy to zamierzony efekt ale mi nie przypadł do gustu.

Nie wiem skąd biorą się złe opinie, może za mało razy tam byłam, chociaż wątpię ponieważ 2 razy odbyła się tam rodzinna impreza, a prywatnie z partnerem chodzimy tam prawie co tydzień. Nie każdy, ale dosyć często ostatnio. Za każdym razem kelnerzy są bardzo mili i uśmiechnięci, nawet gdy obsługiwali nas na imprezie rodzinnej ok. 30 osobowej. Od strony kuchni także nigdy nie byliśmy zawiedzeni. Zawsze duże porcję, świeże i pyszne. Ceny adekwatne do jakości, czyli wszystko jest w porządku. Desery i napoje też są pyszne. Nie mam nic do zarzucenia. W środku cicho i spokojnie. Czysto zawsze. Za każdym razem 5/5.

Po kilku latach kolejna udana wizyta. Bardzo dobre jedzenie, miła obsługa. Spory wybór piw. Ceny na pewno nie odstraszają. Zdecydowanie polecam. Parking: Duża liczba miejsc parkingowych bezpośrednio przy restauracji (za hotelem).

Przepyszne jedzenie, super obsługa, bardzo przytulne miejsce. Bardzo miło spędza się u Was czas. Dzieki

Dzisiejszego dnia do wyboru miałem zjeść w owej restauracji lub zapiekanki na Orlenie. Gdybym wiedział przed przyjściem do restauracji Browar zdecydowałbym się jednak na te zapiekanki. Oczekiwanie na karty menu trwało około 10 minut, przyjęcie zamówienie przez kelnerkę trwało również 15 minut - mały plusik dla kelnerki, że przeprosiła za zaistniałą sytuację. Nasze zamówienie trzyosobowe składało się z dwóch zup, dwóch dań głównych, frytek i oczywiście napoi. Poprosiliśmy o zaserwowanie zup przed daniami głównymi co z czasem okazało się, że jednak było odwrotnie - 1/3 dań głównych przyszło, a po zjedzeniu go przez jedną z trzech osób przyszły zupy. Całość trwała około 40 minut po czym jedna z osób ( ja ) czekała nadal na swoje danie główne ( Shoarma ), która przyszła łącznie po prawie godzinie, a smak owej potrawy do zjedzenia zmusił mnie jedynie głód - drugi raz bym nie próbował ze względu na suchego kurczaka. Podsumowując jedzenie - Nigdy nie spotkałem się z sytuacją gdzie trzy osoby jedzą w różnym czasie, a już w ogóle nie wspominając o zupach podanych po daniu głównym. Co do picia, które również zamówiliśmy tj. Zimowa herbata, pepsi i lipton; Do napoi nie muszę się odwoływać, ponieważ tego nie da się spieprzyć aczkolwiek temat zimowej herbaty pozostawię bez komentarza - żenada. Nie polecam

Chodziłem często z rodziną do restauracji, od ubiegłego roku jakość spada. Dziś było bardzo słabo szaszłyk zimny, z dużą ilością chrząstek, skrzydełka BBQ to jakieś nieporozumienie niedopieczone i bez przypraw do tego zimne, sałatka grecka to 1/3 tego co kiedyś, hamburger mniejszy, już bez frytek i surówki. Tylko cena się zmieniła na wyższą. Nie polecam, chyba że chcesz wydać ponad 250 PLN aby zjeść niedoprawione i zimne dania. W StG jest sporo lepszych restauracji, gdzie się zje smacznie i na pewno taniej. Parking: Parking jak parking standardowy. Miejsce przyjazne dzieciom: Jak zmienią zabawki na całe to może będzie.

Klimat raczej stołówki niż restauracji. Do gwaru rozmów, na który nie mamy wpływu, dochodzi głośna muzyka. A może odwrotnie, gdyby nie trzeba było przekrzykiwać muzyki nie byłoby takiego gwaru. Kolejność podawania dań nie ma nic wspólnego z podstawowymi zasadami spożywania posiłków. Ziemniaki do golonki rozgotowane a i czuć, że kilka dni czekały na mnie. Sama golonka również odgrzewana. Od spodu zimna. Szkoda. Nie polecam

W Browarze Kociewskim zgadza się wszystko! Zawitaliśmy do tego miejsca już mocno głodni. Tak więc na pierwszy rzut wjechały przystawki (Matjas na buraczanym sosie tatarskim - mmmmm - petarda). Moja żona wzięła carpaccio wołowe, którego w karcie nie było (z dodatkową oliwą zrobiło robotę). No i wtedy zaczął się kłopot, bo przystawki były naprawdę spore, no ale nic to. Dla takich głodomorów to żaden problem. Potem wjechała shoarma z dodatkami i makaron w lekko ostrym jasnym sosie. Dzieciaki zjadły pizzę i naleśniki z sosem czekoladowym. Pizza była smaczna, ale miałem wątpliwości co do szynki. Naleśniki z sosem puszyste i pełne smaku. Podsumowując jedzenie było pyszne, fajnie skomponowane i ładnie podane. Żałuję, że nie miałem okazji popróbować miejscowego piwka (następnym razem). Co ważniejsze ceny nie były z kosmosu (oczywiście nie są też najniższe). Do Browaru na pewno wrócimy. Poooooolecam Parking: Bezpłatny duży parking. Chyba nie ma czegoś lepszego :D Miejsce przyjazne dzieciom: Bardzo przyjazne. Kelner bez pytania przyniósł gadżety dla maluchów i pokazał fajny kącik do zabawy.

Krzyczące dzieci i ogólny hałas (przez muzykę i gwar) w restauracji nie sprzyja miłemu spędzeniu czasu, ale to można jeszcze znieść. W środku jest niestety duszno i gorąco. Brak otwartych okien to zdecydowany minus. Pizza była niesmaczna, czuć było, że użyte składniki nie były wysokiej jakości, ciasto nie było wygarowane, przez co nie było puszyste. Było za to mdłe :( od spodu mnóstwo było takiej nieprzyjemnej w dotyku mączki (?), która zostawała na palcach. Pizza 4 sery miała zbyt dużo składników, była bardzo ciężka. Użyta gorgonzola była niesmaczna, pozostałe sery były bardzo nijakie. Wszystko posypano suszonym oregano lub bazylią? Zamiast czuć aromat ziół, czuć było brzydki zapach starych ziół z paczki Spróbowałam oliwy ostrej i z czosnkiem- obie były bardzo nijakie, spodziewałam się czegoś bardziej intensywnego. Wielka szkoda, bo inaczej zapamiętałam pizzę w tym miejscu. Dziś nie mogę powiedzieć o niej dobrego słowa. Minusem jest również fakt, że napoje otrzymaliśmy już w połowie posiłku...

Ostatnim razem otrzymaliśmy spaloną pizzę.Kelner zapytał jak smakowała i na to,że była sucha i spalona powiedział tylko tyle,że przekaże to kucharzowi.Dziś przez 20 minut czekaliśmy na podanie kart menu i finalnie wyszliśmy,ponieważ nikt do nas nie podszedł.Kiedyś warto było tu przychodzić

Miłe wrażenia!!! Przyjachalismy naszą 11 osobową rodzinką. Zamówione dania szybko zrealizowane!!! Każdemu smakowało, pizza, frytki, flaczki pierś szarpana , moja makrela która mogłem zamówić z frytkami zamiast ziemniaków ala pure które też były dobre . Herbatka zimowa , browarek Ok Na kręgielni też byliśmy i pozytywnie. Starogard Gdański ładne miasteczko które warto odwiedzić , polecam Kociewie. Parking: Duży parking

Niestety jakość obsługi bardzo spada, a bywam tam czesto i mam porównanie. Poprosiłem czy można zrobić dla nas litrową lemoniadę, a dostaliśmy dzbanek po brzegi zasypany drobnym lodem i zalany lemoniadą z której jak by odliczyć lód było tak naprawdę max 0,4L, może nawet mniej, a przez roztopiony częściowo lód była nie dobra. Zwróciłem uwagę kelnerce, ale Pani się oburzyła i obraziła. Miała powiedzieć o tym menedżerce, ale niestety nikt się nie zainteresował, bo podobno tak się robi lemoniady za 38 zł. Co innego lemoniada w szklance gdzie można pić przez słomkę, a co innego w dzbanku gdzie z taką ilością lodu nawet ciężko nalać do szklanki. Żałuję tylko, że nie zapytałem o imię kelnerki, która według mnie nie nadaje się do tej pracy.

Obsługa dramat. Czekaliśmy na jedzenie ponad godzinę po tym jak upomniałam się po 45 min oczekiwania Pani nie wróciła nawet z odpowiedzią ile jeszcze będziemy musiały czekać. Dodam że wszyscy którzy przyszli po nas zostali już dawno obsłużeni. Zamiast grillowanej piersi dostaliśmy tłuste kawałki mięsa szarpanego rzuconego na frytki. Jedzenie dostaliśmy zimne. Z chęcią wracałam zawsze do waszej restaucji ale po tym jak dzisiaj wyglądała nasza wizyta i obsługa przez Panie tracicie klientów. Nawet Pani ktora najprawdopodobniej była menadżerem również miała nas głęboko gdzieś.

Przepyszna pizza z gruszka i fajna atmosfera. Wrócę z pewnością :-)

polecamy zjeśćna miejscu, kącik dla dzieci co jest ogromnym plusem, kelnerka mega miła i pomocna, na jedzonko nie czekaliśmy dłużej niż 20minut. Wszystko pyszne i porcje warte swojej ceny. Na pewno jeszcze odwiedzimy. Zamówienie na wynos z dowozem, porcja i smak- całkowite przeciwieństwo tego co dostaliśmy jedząc na miejscu. Na ostatnim zdjeciu - ryba dla dzieci. Oceniam całokształt.

Byliśmy w sobotę z przyjaciółmi - 6 osób. Byliśmy w restauracji drugi raz na kolacji. Niestety powtórzyła się sytuacja, jest po prostu za głośno. Muzyka jak w dyskotece, 6 osób nie jest e stanie porozmawiać, bo się nie słyszą. Taki sympatyczny lokal zasługuje na lepszą muzykę, a nie na dyskotekowy łomot i bit.

Miejsce z klimatem,nawet fajnie urzadzone, widoczne kadzie dodaja uroku ale na tym sie konczy. Obsluga do przeszkolenia, mylila zamowienia,stoliki,kelnerki zakrecone. Jedzenie nie najlepsze. Nie doprawione, czesc dan niesmaczna. Bywalam tam sporadycznie ale jedzenie bylo zdecydowanie lepsze. Niestety rodzinny obiad nie nalezal do udanych. Duzo do poprawienia. Parking: Duży parking,bezpłatny.

Mieliśmy mila obsługa, na dania trzeba jednak poczekać 40-60 min, ale to wiadomo z powodu ze bardzo dużo ludzi od godz. 18:00. Trzeba wczesnej rezerwować stolik bo można się nie załapać. Bardzo dobrze ze kelnerzy rozumieją ze między przystawka a daniem głównem powinno trochę potrwać, a nie wszystko na raz. Oczywiście bardzo dobre piwko. Nic złego nie mogę powiedzieć oprócz jednego ze jechałem tam spróbować stek z rekina (na stronie internetowej restauracji to danie było w meni) , ale faktycznie w meni restauracji ma miejscu tego dania nie było. Polecam restauracji jednak trochę tego pilnować. Tylko dla tego stawiam 4 gwiazdki. Polecam .

Jedzenie bardzo słabe. 2-3lata temu jadłam tu często i zawsze było pysznie. Dziś niestety nie. Ziemniaki podane do ryby - stare/ śliskie/ kilkudniowe. Zupa piwna bardzo średnia. Sałatka z krewetkami pływająca w za słodkim sosie z przesadną ilością cebuli. Za głośna muzyka disco polo w tle tez mi jakoś średnio pasuje do tego miejsca.

Jest klimatycznie, ślicznie, ale brakuje najwazniejszego- dobrego jedzenia. Dania mocno średnie, aby nie powiedziec słabe, często braki w karcie. Obsługa zakręcona, nie wie co jest na kuchni a czego nie ma. Marzy mi się, aby dało się tam znowu smacznie zjeść.

Piwo absolutnie fantastyczne, prawdziwy smak chmielu. Pizza z pieca rewelacyjna! Żeberka rozpływają się w ustach, rosół i żurek bez zarzutu, choć wolimy gorące zupy, a nie ciepłe (na prośbę dogrzali ile trzeba),stripsy z dorsza średnie, ale o gustach się nie dyskutuje. Nie dziwi fakt, że klienci walą tu drzwiami i oknami. Jeśli nie lubisz gwaru i tłoku, nie zachwyci Cię to miejsce, o romantycznej kolacji nie ma co mówić. Stolik trzeba koniecznie rezerwować z wyprzedzeniem!!!

Bardzo dobra zupa cebulowa, pizze jak zwykle świetne. Jedzenie bardzo szybko podane. Miła obsługa, przyjemny wystrój. Jedyny minusik, że Pan za barem na kręgielni często był nieobecny