Super pyszne jedzenie: grochówka, zepeliny, pierogi z jagodami. Polecam piwo kozicowe. Bylo tak dobre ze kupilismy tez na wynos. Zdecydowanie polecamy.

Wspaniałe miejsce z pysznym jedzeniem, szczególnie godne polecenia pierogi wg oryginalnej receptury właściciela. Pyszne piwo jałowcowe! Wystrój połączenie tradycji z nowoczesnymi rozwiązaniami. Polecam!

Jedzenie dobre dokladniej mówiąc domowe. Wszystkim smakowało. Po trasie warto zajechać choćby na zupę

Żurek bardzo dobry ale jednak obsługa na poziomie -1. Czekaliśmy na kelnera (właściciela) chyba 15 minut od przyjścia po interwencji jak byśmy nie zainterweniowali to by nikt nie przyszedł. Nie było wogóle zainteresowania ze strony obsługi dwie osoby przed nami wyszły nie doczekawszy się na złożenie zamówienia. Nie polecam. Około czterech kilometrów dalej jest restauracja gdzie jest zainteresowanie ze strony obsługi.

Polecam piwo jałowcowe własnej produkcji i babkę ziemniaczana. Piękne miejsce z przemiłą obsługą. Na pewno wrócimy

Skuszeni dobrymi opiniami odwiedziliśmy gościniec i gorąco go nie polecamy. Jedzenie jak się trafi - panierowania pierś dobra, ale żeberka fatalne, zapiekanka ziemniaczana ok, ale rosół niedobry. Obsługa nieuprzejma i w zasadzie wymagająca samoobslużenia się przez klientów (nie podaje menu do stolika, sztućce podaje dopiero po upomnieniu się o nie) poza tym, że przyniesie jedzenie do stolika. Ale najlepsze na koniec - rachunek. Patrzcie dokładnie, co macie nabite na paragonie, bo ceny są inne niż w menu. Danie dnia (zupa dnia + drugie) w menu kosztuje 14 zł, a na paragonie jest rozbijane na dwa dania! I oczywiście odpowiednio droższe. Pierś z kurczaka na paragonie również droższa niż w menu. Ponieważ nie miałam ochoty dyskutować z mało sympatycznym panem, zapłaciłam i wyszłam. Podsumowując - nie polecam.

Jedzenie OK, aczkolwiek rewelacji nie było. Natomiast najgorsza była obsługa, a raczej jej brak ze strony prawdopodobnie właściciela o którym poczytaliśmy opinie czekając na jakąkolwiek reakcję z jego strony. Po wejściu do lokalu przez dobre 10 minut nikt nie raczył nawet przynieść menu, no ale okej poszliśmy sami po nie. Potem kolejne kilkanaście minut i nikt nie przychodzi przyjąć zamówienia mimo ze juz mieliśmy odłożone karty od dobrych paru minut. Prawdopodobnie to (wnioskując z opinii wystawionych przez innych) pan właściciel przyjął nasze zamówienie z miną męczennika i wzrokiem wskazujacym ze odczuwa katusze musząc wysłuchiwać naszego zamówienia. Jedzenie przyszło nawet szybko, natomiast nie wiedziałem czy mam je skonsumować rękoma czy nogami ponieważ nie podano nam żadnych sztućców, wiec poraz kolejny musieliśmy sami się po nie przejść, gdyby to był bar samoobsługowy to bym zrozumiał, ale że nie był to kolejny brak reakcji ze strony właściciela nieco nas poirytował. Gdy już zaczęliśmy jeść a raczej byliśmy w połowie jedzenia zastanawialiśmy się gdzie są nasze napoje które zamówiliśmy razem z daniami, oczywiście pan właściciel tak jak wcześniej olał temat i dopiero zapytany czy możemy prosić o zamowione napoje z miną osoby która ma problem z wypróżnianiem się conajmniej od tygodnia łaskawie przyniósł je nam.

Bardzo fajne miejsce, obsługa miła, właściciel również :-) Zamówiliśmy pierogi kurpiowskie, schabowego, zeppeliny oraz żurek. Wszystko bardzo smaczne, dobrze doprawione. Bardzo polecam !!!!. Mój syn zadeklarował, że wróci, tym razem ze swoja dziewczyną :-). Ja również, przy najbliższej okazji chętnie wrócę do tego miejsca. Do właściciela - dziękuję za zainteresowanie, rozmowę i porady :-)

Nie polecam. Dzisiaj byliśmy. Schabowy,filet z kurczaka odgrzewane. Fryty przemyslowe-stare. Zestaw surowek to dla mnie hit!!!! Parę plasterków ogórka z kleksem śmietany i dwie łyżki kapusty . Dziecko tego filecika z kurczaka dostało posypanego jakąś "witaminką chińska" ,masakra. Jedyne co było dobre to ten napój swojski jałowcowy, to polecam z czystym sumieniem. Ogólnie ocena jest słaba tego miejsca,a szkoda bo potencjał lokalowy jest.

Restaurację odwiedziliśmy przy powrocie z urlopu. Ocena dość wysoka, wiec stwierdziliśmy, ze zrobimy sobie przerwę w drodze i zjemy obiad. Po wejściu do sali zauważyliśmy, ze wszystkie stoliki są zajęte. Po 10 minutach stania okazało się, ze 2 stoliki są wolne, jednakże nikt nie miał zamiaru ich posprzątać i dawało to mylny obraz wolnych stolików. Usiedliśmy do jednego ze stolików, wszelkie talerze, szklanki itp. przesunęliśmy na bok w jedno miejsce. Wzięliśmy kartę sami z baru, ponieważ nikt do nas nie podszedł, gdzie siedzieliśmy dobre 10 minut i czekaliśmy aby ktoś przyniósł nam menu. Po wybraniu dań znowu czekaliśmy kolejne 10 minut i nikt nie podszedł przyjąć zamówienia, mimo ze kelnerki chodziły tam i z powrotem, same nie wiedząc po co. Owszem były jakiejś urodziny czy chrzciny, jednakże kelnerki biegały bez celu. Przechodziły koło naszego stolika z 20 razy, patrzyły się na nas i tyle. Chłopak podszedł do baru i Pani była wielce zaskoczona, ze chcemy zamówić... podeszła, zamówiliśmy, jednakże stolik nadal pozostał nieposprzątany. Doczekaliśmy się łaski posprzątania stolika po kolejnych 10 minutach. Teraz do rzeczy: zamówiliśmy żurek, grochówkę, schabowego pod pierzynką z mozarelli oraz karkówkę w sosie grzybowym. Żurek dobry, jednakże zimny. Grochówka świetna w smaku, ale również zimna. Mój kotlet schabowy- smak dobry, ziemniaczki opiekane jakby odgrzewane. Karkówka za to bardzo słona, a sos niedosolony i tylko z nazwy grzybowy. Kluski śląskie, które były w zestawie do krakowski bez rewelacji, ale akurat chłopak pochodzi ze Śląska, więc dla niego najlepsze kluski są tylko na Śląsku. Podsumowując, jedzenie dobre, ale obsługa fatalna. Zauważyłam, ze wiele osób podchodziło do baru i wrecz prosiło się o posprzątanie stolików czy podejscie kelnerki w celu zamówienia.

Jedzenie przepyszne. Byliśmy przejazdem całą rodzinką i na pierwszy rzut oka pusto, więc obawialismy się o świeżość potraw, ale miejsce nas bardzo pozytywnie zaskoczyło. Właściciel polecił nam pstrąga w ziołach. Powiem, że nigdy nie jedliśmy lepszego! Schabowy i karkówka też pycha. Bardzo polecam spróbować zupy buraczkowej. Porcje duże, pysznie doprawione i za przystępną cenę.

W Gościńcu organizowaliśmy chrzest córki, całe przyjęcie odbyło się w uroczej atmosferze, a jedzenie to po prostu bajka! Wszyscy goście byli zachwyceni wyborem menu, samą kuchnią i przepięknym wnętrzem. Obsługa bardzo miła, profesjonalna, a z Właścicielem świetny kontakt i rozwiązywanie wszelkich wątpliwości dosłownie w ciągu minuty. Specjalne menu dla dzieci, a dla maluszka był przygotowany przewijak w toalecie. Nie spotkało nas żadne rozczarowanie, niedopowiedzenie, nietakt. Wszystko oceniam na 5+ i jestem przekonana, że jeszcze nie jedno przyjęcie zorganizujemy w Gościńcu Kurpiowskim. Serdecznie polecam nie tylko na rożnego rodzaju imprezy, ale i na obiad, kolacje - świetne miejsce na randkę, jedzenie jest przepyszne, a wnętrze bardzo klimatyczne. Polecam i pozdrawiam

Lokal bardzo ładny. W stylu regionalnym. Jedzenie dostaliśmy bardzo szybko. Potrawy poprawne. Pierogi z serem bardzo dobre. Rosół taki sobie chociaż kluski w nim dobre. Chciałabym pochwalić ale wielki minus za braki w obsłudze. Kelnerki bardzo miłe ale potrzebują szkoleń. Poczekajka podana, kiedy dostaliśmy danie główne. Dania główne zaserwowane bez sztućców. Napoje podane dopiero po upomnieniu się o nie. Dziewczyny zestresowane i tylko dwie na imprezę i prawie pełny lokal w niedzielne popołudnie - to mało i może to było powodem wpadek. Chociaż były bardzo miłe, widać było, że nie nadążają po prostu. Ktoś oszczędza na kelnerach?

Jak dotąd gościliśmy w tym miejscu dwukrotnie: pierwszy raz na próbę, drugi z pełną świadomością. Nie zawiedliśmy się. Jedzenie podane szybko i zadziwiająco świeże i smaczne (m.in. zupa dnia -akurat była buraczkowa, pierogi z jagodami, kotlet drobiowy z opiekanymi ziemniakami i surówką oraz rejbak z surówką (kurpiowska odmiana babki ziemniaczanej). Dodatkowe atuty to przemiły pan z obsługi, ładne, czyste wnętrze, zabawki dla dzieci i zewnętrzny malutki plac zabaw (byłam z dwójką i mieli zajęcie przez jakiś czas). Trzeba tylko pilnować skrętu do restauracji, bo łatwo go przeoczyć.

Zjadłem z rodziną domowy obiad. Bardzo dobry. Troszkę się dziwię że tak mało ludzi ale właściciel mówił że po pandemii wszystko się zmieniło. Jest prawdopodobne. Lokal przy głównej trasie. Warto zajechać i coś zjeść. Szkoda że tylko mydełka nie było w toalecie.

W drodze do Mikołajek zatrzymaliśmy się na obiad czytałem wcześniejsze opinie większość pozytywnych więc pomyślałem zatrzymam się i skuszę się na te frykasy. Zamówiłem Kotlet chłopski z ziemnaikami opiekanym a żona pierogi z jagodami zaś dziecko skusiło się na frytki z nagetsami. Moje danie strasznie tłuste spod kotleta wylewał się olej,ziemniaki odgrzewane,pierogi żony ok ale bez szału,nagetsy porażka o frytkach nie wspomnę wszystko odgrzewane. Na dania czekaliśmy 5 minut więc samo mówi za siebie. Nie Polecam!!!!

Do Gościńca Kurpiowskiego trafiliśmy przypadkiem. Sugerowaliśmy się opiniami dodanymi w necie. Na pierwszy rzut oka ładnie, schludnie, czysto i przyjemnie. Nowa knajpa, świeżo otwarta, przemiła obsługa. Karta ciekawa ale bez przesady, normalne jedzenie, po polsku. Zamówiliśmy zepeliny, żurek, napoje. W zasadzie nie umieściłbym opinii gdyby nie fakt, ze podano nam tak smaczne jedzenie, ze musiałem sie podzielić ta informacją. Przyszedł właściciel, porozmawiał, zapytał czy smacznie, Pani Magda - barmanka- przeurocza. Knajpa super, domowo i bez przepychu. Ceny umiarkowane, ciepła atmosfera. Gorąco polecam. Pozdrawiamy żeglarzy!

Miejsce zasługuje na wizytę ❤️ Napisaliśmy smsa czy jeszcze lokal jest otwarty o tak wieczornej porze. Byliśmy sami bo tuż przed zamknięciem....obsługa suuuuuuuuuuuuuper. Pani z obsługi i ekipa z kuchni stanęli na wysokości zadania. Pierogi rewelacyjne....dlatego wzięliśmy na wynos 3 porcje. Pstrąg...cudowny bo, nie mrożony . Schabowy i buraczki domowe. Jako ekspert jestem bardzo zaskoczona Ogólnie rzecz ujmując... WRÓCIMY ❤️❤️❤️❤️❤️ EDIT : grzybki marynowane i żurawina cudowne P. S. Musicie dodać że zwierzęta są mile widziane bo nasz pies też był zachwycony

Świetne miejsce na szybki obiad w drodze. Ceny bardzo przystępne, lokal czysty, ładny, przystosowany do reżimu sanitarnego. Zamówiliśmy pierogi, chłodnik, żurek i wszystko było bardzo smaczne :) polecamy i na pewno wrócimy.

Ciężko ocenić. Zepeliny i żurek bardzo smaczne, do żurku chleb żytni. Jednak pstrąg mocno średni, sok pomarańczowy, taki z tych najbardziej sokopodobnych. Frytki niby smaczne, ale zostały zamówione dla dzieci, o czym kelnerka wiedziały i mimo wszystko zostały posypane papryką, więc dzieci praktycznie nie zjadły. Ketchup dodatkowo płatny, nie najgorszy, ale też bez rewelacji.

W karcie info o tym, aby składać zamówienia przy barze. Po ok.10 minutach, kiedy w końcu ktoś z obsługi się tam pojawił, na naszą chęć złożenia zamówienia bardzo niemiłym tonem poinformował, żeby usiąść do stolika. Po kolejnych 10 minutach oczekiwania, aż ktoś zainteresuje się i przyjmie zamówienie, zrezygnowaliśmy i wyszliśmy. Dodam, że poza imprezą na ok.20os.lokal raczej świecił pustkami. Niedziela, pora obiadowa. Miejsce przy trasie Mazury-Warszawa, jest potencjał, szkoda, że nie wykorzystany :-(

Bardzo smaczne i szybko podane jedzonko :) Porcje dość duże i bogate w składniki. Żurek - obłędnie pyszny i „prawdziwy”. Czyściutko, miło i tak jak lubimy ❤️ Dziękujemy za gościnę Polecamy i pozdrawiamy miłego Właściciela Ola i Boguś z Warszawy

Kuchnia lepsza niż u babci! Wreszcie prawdziwy Rejbak i właściwe miejsce na kurpiach. Niektórzy tutaj narzekają na właściciela. Jeśli komuś bardziej zależy na kelnerze, który sprzeda własną matkę to rzeczywiście nie jest miejsce dla niego. Za to jedzenie w tym również pierogi i zeppeliny super!

Byliśmy z mężem przejazdem. Nie trafiliśmy z godziną, było jeszcze zamknięte. Wracając udało się nam trafić na otwartą restaurację. Bardzo dobre, domowe i co ważne regionalne jedzenie. Obsługa przeciętna, ceny umiarkowane. Najedliśmy się oboje. Na plus wystrój i duże porcje, wszystko świeże.

Nie Polecam. Wlasciciel jest zarozumialy i bardzo nieprzyjemny dla klienta. Agresywnie reagune na zadawane pytania do zawartosci posilkow Ponadto ceny w karcie nie zgadzaja sie z rachunkiem. Serwowane jedzenie bylo zimne i przygotowane w pospiechu. Obsluga 0/5 Pozostale kelnerki byly uprzejme, wspolczuje pracy z takim szefem Ceny 3,5/5 Umiarkowane dostosowane do jakosci Jedzenie 4/5 Porcje powinny byc wieksze, a Podawane jedzenie cieple. Smak ok. Czas oczkiwania dobry ale jedzenie zimne Z uwagi na chamskie i gburowate podejscie wlasciciela/managera nie polecam.