Nigdy więcej, odradzam wszystkim. Rezerwowaliśmy dwie jedynki, jednak dzień przed przyjazdem osoba zarządzająca ośrodkiem poinformowała kolegę, że drugiej jedynki "może nie być". Uważam takie postępowanie za wysoce naganne. Domniemam, że wynika to z pazerności. Najprawdopodobniej pomimo zarezerwowanych pokoi "wpadło coś" lukratywniejszego(w dniu przyjazdu poinformowano nas, że jedynek nie będzie, ponieważ ktoś przedłużył pobyt- niedopuszczalne!!!). W pokoju brudno, podłoga przy moim lóżku się lepiła, a gdy na drugi dzień zdjąłem czarną koszulę z półki była biała od kurzu. Łóżka skrzypiące, akustyka dramat-słychać każde chrapanie i skrzypienie łóżek z sąsiednich pokoi. Drzwi i klamki skrzypiące. Brak rolet na oknach dachowych gwarantuje pobudkę już o świcie. EDIT DO PONIŻSZEJ ODPOWIEDZI: Państwo nadal nie rozumieją w jaki sposób nas potraktowali. Myślę, że tylko UOKIK będzie w stanie wytłumaczyć Państwu, że tak nie wolno robić. Mam nadzieję, że kiedyś gdzieś Państwo wyjadą i Państwa pokój również będzie niedostępny, ponieważ inny gość przedłużył pobyt a właściciel bardziej cenił pieniądze niż zasady... Może wtedy by dotarło...

Miałem zarezerwowany i opłacony nocleg ale na miejscu okazało się, że noclegu nie ma bo zakwaterowany został ktoś inny

Bardzo fajne miejsce. Polecam jeśli ktos naprawdę chce odpocząć.

Urocze miejsce 50 min drogi od Warszawy. Spokój, cisza, zieleń. Wsi spokojna, wsi wesoła. Weseli gospodarze pokazują wyrób przetworów mlecznych i wypiek chleba. Ogromny plac zabaw. Miejsce do odpoczynku dla dorosłych i dzieci.

Mały pokoik z łazienką w korytarzu. Łazienka z toaletą sąsiaduje z jadalnią... Nie można zapłacić kartą ani przelewem, musiałem po nocach szukać bankomatu. Nie było źle, ale super też nie.

Miejsce samo w sobie piękne. Bardzo zadbane podwórko, ciekawie zaaranżowane domki, które zawsze były dokładnie sprzątane, miła właścicielka i korzystna cena za nocleg. Niestety mimo dobrego pierwszego wrażenia pobyt nie był do końca udany. Pierwszym rozczarowaniem było brak zajęć tematycznych, którymi Dolina Bobrów bardzo mocno się promuje i nie ukrywam, że to był element który nas do tego miejsca przyciągnął. Jadąc do gospodarstwa agroturystycznego oczekuje się czegoś więcej niż spacery po ciekawej wiejskiej okolicy. Kolejną niedogodnością był fakt, że zostaliśmy zakwaterowani w sąsiedztwie robotników, z czego niektórzy z nich nie potrafili uszanować obecności a nawet prywatności innych gości pensjonatu (bałagan w kuchni, łapanie za klamkę do pokoju, szukanie zaczepki). Moim zdaniem nie powinno się kwaterować letników, którzy chcą wypocząć z robotnikami, którzy po pracy robią głośne posiadówki przy piwku blokując wspólny korytarz. Przez kilka dni czułem się jak w hotelu robotniczym a nie takie były oczekiwania. Kolejne rzeczy to drobnostki co prawda, ale może będą jakąś wskazówką dla właścicieli. Znajdująca się w kuchni lodówka jest malutka i przypada na 4 pokoje. Brak restauracji czy stołówki na miejscu wymusza konieczność zaopatrzenia w prowiant, na który przy pełnym zakwaterowaniu w lodówce brakuje miejsca. Ostatnią rzeczą o jakiej wspomnę jest nisko zawieszony, ciężki metalowy żyrandol, który posiada ostre krawędzie. Osoba o wzroście od 180 cm wzwyż musi naprawdę bardzo uważać aby o niego nie zahaczyć i nie rozbić głowy.

Kontakt z właścicielką bardzo dobry. Wszystko przebiegło w miłej atmosferze, teren bardzo ładny. Jedynie mógłbym prosić właścicielkę o dodanie gdzieś w bardziej czytelnym miejscu informacji o tym, ze noclegi są organizowane raczej pod kolonie niz male grupki (11 lozek w pokoju). Ale to szczegol. Ocena na 5

Cudne miejsce i to tak blisko stolicy, tylko natura dookoła. Wielkie palenisko ognisko-grillowe z 4 wiatami dookoła, boiska do siatki i piłki, place zabaw dla dzieci, bardzo polecam. Właścicielka ośrodka dała namiar na spływ kajakowy, najlepszy na jakim byłem.

Wspaniałe miejsce na wypoczynek Pokoje czyste i zadbane ,Pani właścicielka przemiła i pomocna . Bardzo duży teren do biesiadowania Ciekawe miejsce na spacery ,cisza, spokój. Pozdrawiamy Panią Anie .

Nie polecam tego miejsca dla dzieci przedszkolnych (3-5lat). Place zabaw nie dostosowane dla tego wieku . Panie na odczep prowadzą zajęcia ( tak jakby z przypusu) - pani z którą robiliśmy kwiatki (dzieci ścisniete przy stołach, na stojące- posługiwać miały się nozyczkami, klejami i zwijajac bibule na tycim skrawku stołu . Miała minę tak zadowolona że dzieciom trzeba pomóc itp. Pani która dzieliła nas na grupy i zaprowadzala na zaplanowane zajęcia ciągle pytała która to jest grupa i ciągle gdzieś znikała i szukając co ma z nami począć. Dla najmłodszej grupy te same kwiatki do wykonania co dla 5 cio latków !!!! Czas wolny ( że względu bezpieczeństwa 3 latków) nauczycielki same zorganizowały, by coś się działo. Szkoda tych wydanych pieniędzy. I żeby było jasne wszystkie pojechalysmy by się dobrze bawić z dziećmi i jedyne co było fajne to zajęcia od ziarenka do bochenka- szkoda tylko że szybko to opowiadanie ( bo już kolejna grupa czekała) .

Najgorzej zmarnowanie pieniądze 0:< Nie polecam. Atrakcje to: robienie kury z siana, jakieś babeczki, bieganie, skakanie w worku, przeciąganie liny oraz oglądanie bobrów, ale tylko wieczorem. Atmosfera nie miła

Dobre miejsce na weekendowy wyjazd w kilka rodzin z małymi dziećmi. Miejsce nie nadaje się dla typowych wielkomiejskich oszołomów liczących na standard pięciogwiazdkowy. Można tam odpocząć od zgiełku i elektroniki. Kiepski zasięg telefonii też jest w tym pomocny. Place zabaw, boisko i duża przestrzeń sprawiła, że wszystkie nasze dzieci w przedziale od 3 do 9 lat nie nudziły się. Dla rodziców rewelacyjne paleniska z dużą ilością ławek i stołów. Można przesiedzieć całą noc. Kuchnie może nie są wysokiego standardu ale zapewnią wszystkie podstawowe potrzeby (garnki, patelnie, kuchenka....). Jedynie do czego mogę mieć uwagi to popękane półki w lodówkach i przy większych grupach są one trochę małe, jakby ktoś chciał umieścić więcej jedzenia. Właściciele uśmiechnięci i pomocni. Myślę, że jeszcze tam wrócimy.

Nie polecam miejsca, ponieważ zostaliśmy oszukani przez właścicielkę. Tydzień przed planowanym pobytem, podczas rezerwacji wyraźnie zaznaczyłem, że planujemy spędzić tam tylko 3 noce, gdzie właścicielka podała mi cenę za nocleg. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce cena została przez właścicielkę prawie podwojona (być może zostało to spowodowane moim zagranicznym pochodzeniem). Dużym minusem jest także wspólna toaleta.

Cudownie położone miejsce, gospodarze przemili i pomocni, super klimat i okolica, jednak pokój bardziej przypominał pobyt w hotelu robotniczym. O 5 z minutami budziła nad krzątanina, głośne rozmowy i śpiew panów szykujących sie do pracy. Wspólna łazienka na korytarzu też nie ułatwiała pobytu. Ogólnie jednak miejsce miłe i pobyt udany.

Polecam to miejsce. Wszystko ok, czysto , spokojnie . Parking , altanka na zewnątrz ,spokojna okolica a w pobliżu las i rzeka. Bardzo mili gospodarze.

Niesamowite miejsce. Osoby na miejscu pełne pasji i zaangażowania. Byliśmy z wycieczką klasową i dzieciaki były zadowolone z zaplanowanych atrakcji. Mogę śmiało polecić.

Cena nie adekwatna do warunków mieszkaniowych. Wspólna łazienka na korytarzu. Czystość kuchni pozostawiała wiele do życzenia. Warto przeczytać regulamin pobytu, gdyż zawiera dużo kruczków - znajoma, która odwiedziła nas w trakcie pobytu, za godzinny wspólny spacer musiała zapłacić 50 zł. Drewno na ognisko dodatkowo płatne, 50 zł za mała taczkę. Gospodyni niemiła, surowa i wymagająca. Jadąc do gospodarstwa turystycznego liczyłem na miłą, domową atmosferę, zawiodłem się. Dwie gwiazdki za okolicę, bardzo malownicze miejsce.

Miła obsługa, można przyjechać o późnych porach i gospodarze nie mają z tym problemu. Czysto i schludnie, dodatkowo agroturystyka położona w bardzo urokliwym miejscu.

Przemili gospodarze, w ośrodku czyściutko, pokoje obite wewnątrz drewmem, czułem się jak w górach. Serdecznie wszystkim polecam ten ośrodek, nie wiem jak jest w sezonie, ale w moim przypadku sytuacja wymusiła pobut poza sezonem, tak że naprawdę wypocząłem. Szczerze wszystkim polecam ten ośrodek. Jeszczw jedno, mają fajną wiekową chaupkę, można sobie oglądną różne różnefo rodzaju starocie. Było SUPER!

Piękne i zadbane, mimo potężnej i ogrodzonej powierzchni, miejsce, położone praktycznie w lesie. Dodatkowo wieczorami praktycznie brak komarów. Do tego bardzo wysokiej jakości polska kuchnia. Skutecznie działające wifi. Świetne miejsce w malowniczej okolicy, do którego mam nadzieję wrócić

Jest to miejsce mocno na uboczu od większych miast. Miejsce oferuje warsztaty dla dzieci. Zajecia dla małych dzieci w miarę ciekawe -pieczenie chleba itp Nazwa Bobry tylko w formie "obelisku" . Social dla kierowców autobusu bardzo mały. Herbata dla dzieci już słodzone i kawa z termosu oraz toaleta. Nic więcej. Parking na piasku. Dojazd dla pojazdów wyższych ograniczony. Wcześniej wiadukt 2.8m

Byłem tam kiedyś na wieczorze kawalerskim. Jednej sceny nie zapomnę do końca życia. Siedzę sobie w tej dolinie bobrów jarany jak bóbr, świetna atmosfera zabawy, patrzę sobie na płominie ognia i myślę o ancient aliens. W jednym momencie sytuacja całkowicie się zmieniła. Muzyka ucichła, ludzie się rozeszli i pośród nas pojawił się człowiek w niemickim mundurze i bronią w postaci deski. Zaczął krzyczeć na nas po niemiecku, obrażał nas i nie chciał rozmawiać na ludzkim poziomie. Poczułem niepokój w sercu i zbliżającą się wielkimi krokami wojne. Do dziś mam to niestety w pamięci.

Fantastyczne miejsce....dla małych i dużych....miejsce do wyciszenia lub jak ktoś lubi do aktywnego spędzenia czasu piękne widoki i świeże powietrze ....na pewno tu wrócę ...

Właścicielka bardzo uprzejma, ale fatalny stosunek ceny do jakości. Za 100 złotych za dobę, brak nawet śniadania. Ośrodek bardziej przypomina dom robotniczy, niż ośrodek agroturystyczny. Brudne łazienki (wspólne).

Miałem nieprzyjemność przebywać w tym ośrodku podczas jednego z weekendów. Standard raził mnie w oczy pomimo, że wiele w życiu widziałem. Pomieszczenia brudne, kubki z potłuczonymi uszami, w sąsiednich pokojach zakwaterowani robotnicy z terenów byłego ZSRR. Właściciele bardzo nieuprzejmi, awanturni. Wszędzie kamery jak u Orwella. Gospodarz w mundurze Niemieckim skrada się i szpieguje po nocy (odniosłem wrażenie że po butelce ciężkiego alkoholu). Dodatkowo wielki pająk prawie ugryzł mojego rudego kolegę. Nie polecam tego miejsca.