Opinia dotyczy samego stoku narciarskiego. Nie polecam jazdy nocnej. Stok po całym dniu nie był równamy, zamiast gładkiej tafli śniegu stok w większości pokrywały muldy. Dla mnie jako osoby początkującej warunki na stoku były tragiczne, chociaż trzeba przyznać, że mieliśmy porządną lekcję życia. Jazda w dół to była walka o przetrwanie, zdarzały się także loty na nartach gdy wjeżdżało się na muldę lub nagłe hamowanie gdy utykało się w zaspach śniegu (na stoku!). Obserwowaliśmy także innych narciarzy i snowboardzistów: były miejsca, gdzie co 2-3 osoba przewracała się w tym samym momencie. Ci doświadczeni raczej nie zapominali jak się jeździ - nierówności na stoku były okropne. Drugi duży minus dla obsługi - brak jakiejkolwiek reakcji jak ktoś się przewróci, spadnie z wyciągu czy potrzebuje innej pomocy. Obsługa w porównaniu do prawdziwych górskich ośrodków 1/10. Na nocnej jeździe duże kolejki do wyciągów, więcej stania niż samej jazdy. Jeśli chodzi o plusy to ośrodek oferuje duży, bezpłatny parking pod samym stokiem narciarskim. Jest kilka tras do wyboru o różnym stopniu trudności - od oślej łączki po dość stromy i długi zjazd dla bardziej zaawansowanych. Plus za wyciągi: taśmowy, orczykowy i krzesełkowy. Dużą zaletą jazdy nocnej jest niska cena karnetu: 4 godziny w cenie dwóch. Wspomnę także o super atmosferze przy nocnej jeździe - fajna muzyka i dobre oświetlenie stoku. Podsumowując: nie polecam nocnej jazdy, chyba że ośrodek wprowadzi wcześniej przerwę techniczną na ratrakowanie stoku. Mimo pewnych niedogodności wróciliśmy do domu zadowoleni i z ciekawymi wspomnieniami. W przyszłości przyjedziemy przetestować stok przed południem, licząc na to, że będzie on lepiej przygotowany niż w porze wieczornej.

Byłem wczoraj, dzień przed początkiem ferii - Miejsce warte odwiedzenia w tygodniu poza okresem ferii, świąt itp. - bez kolejek do wyciągów, luźniej na stokach. Patrząc po dzisiejszych obrazach z kamer - strata czasu na stanie w kolejkach do wyciągów. Poza tym podstawki na narty na wyciągu krzesełkowym proszą się o wymianę - są przetarte do gołego metalu, co pewnie wpływa negatywnie na nasz sprzęt. Jeśli chodzi o gastronomię - cena wygórowana - jedzenie na wagę ok. 8zł /100g. Osobiście woleliśmy zatrzymać się w pobliskiej restauracji po drodze do domu.

Edit: Po swoim pobycie mogę napisać nieco więcej. Niestety ukradziono mi moją prywatną deskę ze stojaka z zamykanego korytarza w knajpie przy stoku. Oprócz mojej ukradziono jeszcze kilka desek które były z wypozyczalni. W korytarzu gdzie jest stojak nie ma też żadnej kamery więc nie radzę nigdzie zostawiać swojego sprzętu bez nadzoru. Sprzęt z wypożyczalni nie jest również ubezpieczony od kradzieży. Co do noclegów to łóżka w Zajeździe Przystocze skrzypią a materace są niewygodne. Ściany są jak z kartonu i jeśli obok trafia się młodzi ludzie którzy późno chodzą spać to będziecie ich słyszeć jakby siedzieli w waszym pokoju. Nie radzę robić rezerwacji noclegów z wyprzedzeniem bo może się nagle, z dnia na dzień, okazać że w środku sezonu przy minusowej temperaturze stacja będzie zamknięta przez aż 3 dni z rzędu (8-10.01.2024) z powodu naśnieżania. Na plus fajnie przygotowany stok, dobry do nauki dla dzieci, brak kolejek i dobre śniadanie gdy akurat było w formie bufetu, miła obsługa.

Absolutnie wyjątkowe miejsce! Stacja Narciarska położona jest w malowniczej miejscowości, która nie jest typowo górską- ale w taki właśnie klimat wprowadza. Na stoku gra muzyka, obok są klimatyczne knajpki gdzie można dobrze zjeść i napić się grzańca, a do tego piękne widoki ! :) Tuż obok znajduje się profesjonalna wypożyczalnia sprzętu, a także Szkółka Narciarska. Ceny przystępne, a personel bardzo pomocny. Polecam Wszystkim, którzy dopiero uczą się jeździć na nartach bądź snowboardzie, oraz Tym bardziej zaawansowanym!

Kolejki. Brak organizacj do wypozyczalni 3h. Po jedzenie czeka sie 2 h. Rozumime, ze ferie, ze duzo.ludzi ale to.mozna przewidziec

Byłem w tym roku, fajnie że jest kilka tras zjazdowych. Generalnie fajne miejsce, jednak kilka rzeczy bym poprawił. Przede wszystkim na dole stoków wzdłuż taśm ogrodzeniowych powinny być jakieś miejsca do siedzenia, czy to plastikowe siedziska, czy jakieś proste drewniane ławki... cokolwiek na czym można usiąść i chwilę odpocząć, przeczekać raz czy dwa kolejkę do zjazdu bez zdejmowania deski czy odpinania nart. Niestety ale aby to zrobić trzeba wyjść poza stok a to oznacza zdjęcie sprzętu i taszczenie go ze sobą. To jest mega słabe. Poza tym na takich ławkach możnaby zostawić zwykle obuwie, rzucić bluzę itp. Kolejna akcja rzecz, to godziny otwarcia stoku tylko do 20. Przydałoby się, żeby stok był czynny do 22. Duży minus za to, że karnety nie przychodzą na kolejny sezon jeśli tak jak w tym roku zima nie dopisała (póki co) a stan pokrywy śnieżnej na stokach nie nadaje się dla osób uczący się jazdy na nartach czy desce. Bardzo mała baza noclegowa na terenie tak więc w sezonie nie jest łatwo o miejsce noclegowe na terenieale już coś tam budują.

Wczoraj wybraliśmy się pojeździć jak na temperature powyżej zera stok przygotowany dobrze. W górnej części stoku warunki jak dla mnie warunki bardzo dobre, najgorzej bylo na złączeniu sie tras. W godzinach wieczornych bez tłoku swobodnie bez kolejek do wyciagu. Cena za karnet i sprzet nie wygurowana. Zaplecze gastronomiczne rownież wporządku można się zagrzać wypić coś ciepłego oraz zjeść. Całość oceniam bardzo dobrze na pewno jeszcze tu wrócimy

Super miejsce. Zaplecze organizacja klimat - prawdziwa Szwajcaria. Kamperpark naprawdę extra tylko kilka kroków do wyciągów. Mnóstwo atrakcji dla bombelków. Klimatyczna karczma z naprawdę spoko jedzeniem w rozsądnych cenach. Dałbym 6 gwiazdek. Acha jest tez lokalny browar z super piwkiem. Wrócimy tu latem na spływ kajakami. Jest mega.

22 stycznia 2024 (poniedziałek) - Dramat! Stoki króciutkie, dla uczących się jeździć. Jeśli dobrze jeździsz nie trać czasu i nerwów… zjazd na dół na obu trasach zajmuje mniej niż minutę (21-30 sekund :) ) Ilość Januszy i Grażynek którzy nie mają za grosz wyobraźni i zatrzymują się lub siedzą na środku stoku poraża! Jeśli potrafisz jeździć omijaj to miejsce szerokim łukiem. Brak kolejek i pustki na stokach to również mit (chyba że poza feriami). Włodarze tego miejsca perfidnie kłamią kreując fałszywy obraz ‚braku kolejek’ i świetnych warunków wrzucając w środku dnia na media społecznościowe filmiki nagrane tuż po otwarciu! Byłem chwilę po 9 na miejscu. Pusto było 9-10:30 . Później stoisz w kolejkach i ciskasz się z Januszami którzy Ci depczą narty albo wjeżdżają w Ciebie bo nie potrafią wyhamować! Do tego ludzie blokujący kolejki… czego skutkiem jestem że notorycznie na wyciągu krzesełkowym wjeżdżają po 1-3 osoby... Sam kilka razy, przy takim tłumie jak dziś wjeżdżałem SAM! (Na 5os krześle). Obsługa nic z tym nie robi i nawet nie zwraca uwagi tylko stoisz w kolejce i nawet nie masz jak ominąć bo Grażynka z Januszem muszą za wszelką cenę wjechać ‚razem’. Nie patrzcie też na kamerki które są tak ustawione żeby nie było widać kolejek do wyciągów! Kolejne sprytne zagranie i zakłamywanie rzeczywistości tego ośrodka. Po godzinie 12 trasy mocno rozjeżdżone i pełno muld. Przy natłoku ludzi uczących się jeździć powoduje, że walczysz o przetrwanie żeby nikt w Ciebie nie wjechał i uskuteczniasz slalom wśród debili którzy zatrzymują się na środku stoku. Update: Szanowny właścielu - proszę sobie oszczędzić tych wypocin pisanych na jedno kopyto pod każdym negatywnym komentarzem. Co powiecie na to, że wrzucacie filmiki nagrywane tuż po otwarciu w środku dnia twierdząc, że jest 'pusto' i 'brak kolejek' co jest kłamstwem(!). Proszę też nie pisać głupot o kamerkach - mają na tyle szeroki kąt, że obie mogłyby objąć zarówno kolejkę do wyciągów jak i stok(!). Wystarczy słuchać ludzi bo takich komentarzy jest wiele!

Wczoraj odwiedzilismy z rodziną Szwajcarie B. Z racji niedzieli oraz warszawskich ferii kolejka do wypozyczalni dluga na ok godzine stania, do wyciagu tez trzeba bylo chwile postać. No ale spodziewalismy sie tego. Mimo tego fajnie było pojeździć. Całą zabawe popsuła nam sytuacja na koniec, kiedy po naszych 3 godzinach skonczyl sie karnet i udalismy sie zwrocic narty. Do zwrotu takze kolejka, czekamy na swoja kolej. Po zdaniu nart Pan informuje mnie ze jest doplata 20 zł za opozniony czas zwrotu. Czas ktory spedzilismy w kolejce z nartami w reku.!!!!! I to juz Szanowni Panstwo jest zwykle CHAMSTWO. Takze przestrzegam wszystkich ze jesli wystoicie swoje w kolejce po narty zwróćcie uwage czy w drugich dzwiach tez jest kolejka do zwrotów, bo moze trzeba od razu sie do niej ustawić zeby nie dopłacać. W odpowiedzi na Panstwa odpowiedz : Nie narzekam na kolejki, one nas nie zaskoczyły, spodziewalismy się kolejek w niedziele. Natomiast do " specjalnego punktu zwrotu sprzetu" stalismy wlasnie w kolejce, za co skasowaliscie nas 20 zł i to jest nie wporzadku.

Bardzo fajne miejsce na spędzenie kilku godzin na nartach. Dobrze przygotowane stoki, kolei krzesełkowa i dwa orczyki zapewniają dużą a może nawet zbyt duża przepustowość co prowadzi momentami do roku na stoku. Restauracja, toaleta, parking, wypożyczalnia sprzętu na miejscu.

Sama konfiguracja tras - ok. Warunki naturalne wykorzystane (chyba) do maksimum. W "szczycie" spotykałem baaardzo długie kolejki do kas i (zwłaszcza) wypożyczalni - raczej trudne do uniknięcia, bo zjeżdża się tam pewnie z pół województwa. Na "nocnych jazdach" (bardzo dobry pomysł, chociaż wolałem jak były w piątek) było lepiej. To co mnie najbardziej dziwi i za co dałem -*, to zamykanie kas i (zwłaszcza) wypożyczalni równo ze stokiem. Jak mam oddać narty i karnet?? Może lepiej wypożyczalnię (w której - przyznaję - z pewnymi problemami, ale można oddać też karnety) zamknąć 30min później? Albo światła na stoku gasić 15min wcześniej? W tym obecnym kształcie mam lekki dysonans...

Zaczynając od tego że stok i sama aura Szwajcarii Bałtowskiej była super, świetny stok dla początkujących jak i dla tych którzy jeżdżą już bardzo dobrze, tak fakt stania w kolejce ponad godzinę za wypożyczeniem sprzętu zniechęca. Zakupiłam bilet na 3 godziny (jeździłam 2 godziny). Kiedy skończyłam, z racji tego że była to sobota i było bardzo dużo ludzi, musiałam stać w kolejce godzinę aby oddać sprzęt. Gdy byłam już przy kasie powiedziano mi że muszę dopłacić z racji przekroczonego czasu 2 minuty!! kazano zapłacić mi 16 zł. Bardzo nie miła sytuacja, w samej wypożyczalni chaos, nieład.

Do nauki i pierwszych zajęć idealne miejsce. Szkółka na miejscu, instruktorzy bardzo fajni... Dla tych już jeżdżących też nie najgorzej

Nie polecam odwiedzać w "sezonie". Kamery są specjalnie tak ustawione, żeby nie było widać dzikich tłumów czekających na zjazd...wszędzie kolejki, tłumy, masakra. Obsługa kieruje wjeżdżających na parking - pół kilometra od stoku, nawet jeśli na górze są miejsca. Przy parkingu nikomu nie przyszło do głowy postawić choćby toitoia...przyjechaliśmy na miejsce i po obejrzeniu jak to wszystko wygląda odjechaliśmy...na szczęście w nie dużej odległości jest jeszcze kilka innych stoków, bez takich tłumów i dramatu, polecam wpisać w wyszukiwarkę "stok narciarski" i można wybierać gdzie pojechać zamiast do "Szwajcarii".

Dojazd: 2h Stanie w kolejce do wypożyczalni, która nie wyrabia z robotą: 2,5h Edit: 3h Generalnie, to nie uświadczycie żadnych oznakowań gdzie się sprzęt oddaje, a gdzie wypożycza, więc powstaje jeden większy rozgardiasz. Panowie w wypożyczalni, jak to w pracy - powoli, powolutku, bez pośpiechu. Ogólnie, to zdążylibyśmy na Podhale. Jazda po stoku spoko, tylko traci się całą radość, zapał i humor do zabawy, stojąc w kolejce dłużej, niż się tu jechało. Polecam przyjeżdżać ze swoim sprzętem, bo sam karnet możecie kupić w automacie przy wejściu. Gastro w porządku, oczywiście ceny zaporowe i obsługa, jak muchy w smole, ale można coś zjeść. 3/5 z uwagi na niezłe warunki jazdy.

Bardzo fajny stok jak na początki jazdy . Świetna jest też lokalizacja bo jak ktoś jest z np.mazowsza to ma bliżej niż w góry , zresztą jest tam dużo mniej tłoczno niż w stokach w górach . Obsługa jest bardzo fajna , a instruktorzy mili i wyrozumiali . Nocna jazda jest wspaniała bo ma swój klimat i można jeździć dłużej . Moja opinia to 5 gwiazdek , nic dodać nic ująć.

Jeździmy tam ze znajomymi od lat, zawsze wszystko było ok. Dzisiaj spędziliśmy 2 godziny w kolejce do wypożyczalni nart, ale dla nas to nie problem, zrozumiałe jest że dużo ludzi i trzeba poczekać. Pojeździliśmy 2 godziny i zdecydowaliśmy że wystarczy. Ale żeby oddać narty czekaliśmy w kolejce drugie dwie godziny, za które musieliśmy zapłacić, Pan udający kierownika w wypożyczalni, ma wszystko gdzies, chodzi i udaje że coś robi przy okazji krzyczy na KLIENTÓW! Zero organizacji żeby oddać sprzęt.

Wypożyczalnia chwali się duża ilością sprzętu. W weekendy to porażka. Kolejka na 6 godzin do wypizyczenia. Jak tylko możecie nie korzystajcie z ich usług. Pożyczającej w innych miejscach, bierzcie sprzęt ze sobą. Może ich to czegoś nauczy.

Lokalizacja spełnia oczekiwania miłośników mniej ekstremalnych form sportów zimowych oraz rodzin z dziećmi. Przy odpowiednich warunkach pogodowych można dodać śnieg. Miejsce ma dobre oświetlenie i wyciąg narciarski. Dla jazdy na sankach wydzielono osobną część. Atut stanowi bliskość obiektów usług gastronomicznych oraz wypożyczalnie i serwis sprzętu sportów zimowych. Bieżącą sytuację na stokach i lodowisku w Bałtowie można śledzić całodobowo przez kamery online na stonie internetowej tego miejsca.

Wypożyczalnia sprzętu to porażka! Ponad 2 godziny czekania na wypożyczenie sprzętu a przy zwykłym pytaniu ( bez żadnych pretensji! ) czy mamy zejść wcześniej ze stoku bo była godzinna kolejka do oddania, a nie chcieliśmy dopłacać ( bo tego wymagali nawet jeżeli stało się tyle w kolejce ) Pan kierownik zaczął na nas krzyczeć :) Nieuprzejmy, niesympatyczny człowiek krzyczący na klientów. Więcej nie skorzystamy z usług Szwajcarii :) Stok ok nawet w nocy.

Miejsce gdzie niezawodnie w ferie jest śnieg;). Super miejscówka na wyjazd z dziećmi. Na tygodniu jest bardzo kameralnie i przyjemnie. Przyjeżdżamy tu na snowboard już drugi rok :D. Nowicjuszom jak i tym bardziej zaawansowanym na desce gorąco polecam niezastąpionego instruktora Damiana Nowaka z Amigo-Ski - jest super :D!

Kupiłem 2 karnety po 2 h dla dzieci na naukę na oślej łączce niestety taśmociąg zamarzał i w większości stał po 1 godzinie dzieci zjechały tylko 4 razy następną godzinę sam wyciągałem dzieci pod górę aby mogły pojeździć myślę ze 10 razy na pewno . W kasie Pani mnie wyśmiała że coś chcę reklamować . Absolutnie nie polecam

1 i ostatnia wizyta Przereklamowane miejsce, kolejki wszędzie kolejki. Kamerki tak ustawione, żeby nie było widać tłumu do kołowrotów. Maksymalizacja zysków, minimalizacja kosztów. Na parkingach i ciągach komunikacyjnych brak jakiegoś choćby posypania, wszystko oblodzone, na schodach obok wypożyxzalni to co drugi leżał. I ten kierownik wypożyczalni, jakby wczoraj wyszedł jednocześnie z celi i odwyku.

Polecam, fajne miejsce na wypad na narty bez tłumów.. Byliśmy z dzieciakami w ferie i jesteśmy bardzo zadowoleni. Warunki bardzo dobre. Parkingi, przytulne lokale ze smacznym jedzeniem. Na miejscu super instruktorzy, wypożyczalnia sprzętu, w której pracują bardzo mili i pomocni panowie.