Nie polecam tego miejsca. Miłą atmosferę, którą tworzy personel niestety psuje wszystko co można zobaczyć wkoło. Ośrodek zdecydowanie zatrzymał się w innej epoce. Pokoje są bardzo skromne, urządzone w latach 90 a dodatkowo niestety....brudne. Pajęczyny zwisają z sufitu. Pordzewiałe lamy wypadają z oprawek obudowy i to w łazience. Materac nie nadaje się do spania a całe łóżko sprawia wrażenie wodnego- brak komfortu wypoczynku. Kanapa jest, ale brudna i poplamiona. Pleśń i grzyb można zobaczyć na ścianach nie tylko w łazienkach. Brakuje czajnika, lodówki, suszarki czy nawet drugiego ręcznika ( przydział to 1 na osobę) . Cały ośrodek jest bardzo zaniedbany. Zieleń zarośnięta chwastami, drewniane elementy z odrapaną farbą, wkoło dużo zbieractwa ( stare maszyny do szycia, kufry czy inne "przydasie"), które stoją i straszą odrapaną farbą, rozpadającymi się elementami czy po prostu rdzą. Mech pokrywa kostkę brukową i zadaszenia. Basen jest ale......woda nie nadaje się do pływania, rdza pokrywa rączki czy uchwyty wspomagające a inne atrakcje takie jak sauna czy jacuzzi po prostu nie działają. O gustach trudno się rozpisywać ale dekoracje w postaci sztucznych kwiatów, zakurzonego tiulu czy rynny pociętej na mniejsze kawałki i zamontowanej na suficie stołówki zdecydowanie odstraszają. Śniadania są bardzo skromne. Pieczywo jest czerstwe. Brakuje soków czy słodyczy do kawy. Kawa i herbata podawana jest w termosach. Śniadanie serwowane od 9.00-10.30 to informacja, która wprowadza w błąd ponieważ bemary nie są uzupełniane w związku z tym o 10.00 talerze, bemary są puste. Cena zdecydowanie wygórowana ponieważ na miejscu jest bardzo bogata baza noclegowa i w podobnej cenie można wybrać przyjemne agroturystyki czy inne hotele. Zdjęcia zamieszczone na stronie czy portalach rezerwacyjnych przedstawiają ośrodek sprzed lat. Dziś to relikt przeszłości zastygły w komunistycznym myśleniu bo turystach odwiedzających hotele. Podsumowując nie polecam. Ośrodek lata świetności ma zdecydowanie za sobą i nieprzyjemnego wrażenie nie zacierają zdjęcia uśmiechniętych gwiazd odwiedzających to miejsce w dalekiej przeszłości. Pokoje: Ośrodek zdecydowanie zatrzymał się w innej epoce. Pokoje są bardzo skromne, urządzone w latach 90 a dodatkowo niestety....brudne. Pajęczyny zwisają z sufitu. Pordzewiałe lamy wypadają z oprawek obudowy i to w łazience. Materac nie nadaje się do spania a całe łóżko sprawia wrażenie wodnego- brak komfortu wypoczynku. Kanapa jest, ale brudna i poplamiona. Pleśń i grzyb można zobaczyć na ścianach nie tylko w łazienkach. Brakuje czajnika, lodówki, suszarki czy nawet drugiego ręcznika ( przydział to 1 na osobę) . Jedzenie i napoje: Śniadania są bardzo skromne. Pieczywo jest czerstwe. Brakuje soków czy słodyczy do kawy. Kawa i herbata podawana jest w termosach. Śniadanie serwowane od 9.00-10.30 to informacja, która wprowadza w błąd ponieważ bemary nie są uzupełniane w związku z tym o 10.00 talerze, bemary są puste. Istotne informacje: Cena zdecydowanie wygórowana ponieważ na miejscu jest bardzo bogata baza noclegowa i w podobnej cenie można wybrać przyjemne agroturystyki czy inne hotele.

Spędziliśmy w ośrodku Max wielkanoc. Miejsce bardzo ładne, a gdy wszystko wokół zakwitnie na wiosnę będzie na pewno jeszcze ładniej. Zalety ośrodka to na pewno przemiła i bardzo pomocna obsługa, okolica-cicha, spokojna, dobra baza wypadowa na piesze górskie wędrówki. Duży parking przed ośrodkiem i ladny zielony teren wokół. Na miejscu jest kryty basen w cenie pobytu dla gości ośrodka, a także hydromasaż i oferta masaży odpłatna. Pokoje duże, czyste. Nie w każdym pokoju jest suszarka do włosów, co warto by podkreślić w ofercie hotelu na stronie. Łóżka wygodne. Czajnik dostępny na korytarzu,wspólny na kilka pokoi z piętra. Na miejscu bilard i stół do ping ponga. Brak kuchni z restauracją na miejscu, jedzenie cateringowe, smaczne. Blisko ośrodka pizzeria ze smacznymi daniami nie tylko kuchni włoskiej. Polecam miejsce aby odetchnąć od miejskiego zgiełku i aktywnie spędzić czas w górach opawskich. Pokoje: Duże, czyste. Część pokoi z balkonami z widokiem na parking, część bez balkonów z widokiem na góry. Łóżka wygodne. Suszarka do włosów jest w niektórych pokojach. Brak lodówki i czajnika w pokoju- ten sprzęt jest dostepny na korytarzu,wspólny na kilka pokoi. Atrakcje w pobliżu: Zapora. Biskupia Kopa. Olszak. Żabie oczko. Ścieżki piesze po szklacah gór opawskich. Jedzenie i napoje: Na miejscu w recepcji możliwość zakupu podstawowych napoi, piwa lub kawy z ekspresu. Jedzenie serwowane z cateringu, na miejscu poza godzinami wykupionych posiłków Brak możliwości zakupienia dodatkowego posiłku/ jedzenia.

Ośrodek lata świetności ma już za sobą , rezerwacja dotyczyła "pokoju nad jadalnią " lub "pawilonu". Cały wic mieścił się w słowie "lub". Recepcja nie udostępniła zdjęć pokoju ani pawilonu przy składaniu rezerwacji , a szkoda ...Pawilon to ciemne miejsce z rurami biegnącymi po ścianie w łazience , nic tam nie schnie .Włączenie ciepłej wody to dość skomplikowana operacja . Brudny dywan i wytarte panele . Obsługa nie pomaga . Broni się dobrą kuchnią i niezłym położeniem. raczej nie skorzystam po raz drugi .

Mam mieszane uczucia, ośrodek lata świetności ma za sobą, w pokoju czysto i przyjemnie. Mało komfortowy jest brak czajnika, małej lodówki w pokoju( dostępne na korytarzu).Obsługa miła lecz średnio informująca gościa, o wszystko musiałam dopytać się sama. Przepyszne, bogate śniadania, każdy bez problemu jest coś w stanie wybrać, niestety kiepska jakość kawy. Świetna strefa basenowa choć w drugim dniu było chłodno i mało przyjemnie. Niemiłym zaskoczeniem było niedziałające jacuzzi i sauna. Obiekt położony w ładnym miejscu, z pokoju mieliśmy widok na Kopę. Sama okolica urokliwa. Ogólnie ok na krótki pobyt weekendowy.

Hotel dla osób starszych którzy chcą tylko spokój to może i polecam, ale tak ogólnie to nuda, śniadanie bez szału, pokoje z epoki kamienia łupanego ogólnie bez szału. Jacuzzi nie działa ,sauna nie czynna spa to chyba nie ma w ogóle i solarium też. Tak na jedną noc aby skorzystać z samego basenu i się przespać to jestem na tak nic poza tym.