Świetne miejsce. Wielu znajomych poleca, dziś w końcu miałem okazję pojechać spróbować. Mimo braku rezerwacji udało się bez problemu skorzystać z lokalu. Wygląd, klimat, obsługa, porcje, sposób podania, przyprawienia, same plusy. Polecone danie dnia tj golonka po włosku z kapustą na piwie cudowna. Mięso rozpływało się w ustach. Grilowana wieprzowina z kopytkami w sosie kurkowym brak słów tak dobre. Idealniente. Zdjęcia niech w małym stopniu oddadzą.

W dniu dzisiejszym mieliśmy tą "przyjemność" zjedzenia obiadu w Restauracji Rucola. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką porcją dania dla dziecka. Kurczak a raczej dwa cienkie paseczki kurczaka- jeden z nich to była sama panierka! Po zapytaniu obsługi o to danie Pani stwierdzila że danie jest wagowe i tak wlasnie wygląda. To danie wyglądalo jak z taniego baru a nie jak z "restauracji". Byliśmy pierwszy i ostatni raz w tym miejscu. NIE POLECAM.

Błędem tego lokalu jest to że kelnerki są odpowiedzialne za robienie pizzy i kelnerowanie, wydłuża się przez to czas czekania, dzisiaj na 2 makarony i 3 pizze czekaliśmy ok. 1 godziny przy czy dania dla 7 osób nie zostały wydane razem tylko w odstąpie (nie kilku) a kilkudziesięciu minut. Towarzysze dostali makaron a po kilkudziesięciu minutach dostaliśmy pierwszą pizzę, potem po kilku minutach kolejna (która okazała się nie ta zamówiona pizza) i na końcu (jak już reszta zjadła) ostatnią pizzę. Pizza średnia, zmarnowany potencjał przy piecu opalanego drewnem, ciasto to jakiś żart. Wiosenna pizza z pesto nie ma w ogóle smaku, nie było widać nawet tego zielonego sosu. Ceny jak na taką jakość smaku i obsługi to żart.

Po 35 min czekania na kelnera wyszliśmy, po mimo dwóch próśb o podejście. Zostaliśmy celowo i oscentacyjnie zingonowani. Odp. To w takim razie proszę mi wytłumaczyć, dlaczego klienci, którzy przyszli długo po nas dostali prawie od razu napoje? Nie będę opisywała całej sytuacji, bo po prostu była nie przyjemna, włączając w to odpowiedź kelnera na moją drugą prośbę. Podkreślę tylko, że to nie pierwszy raz niestety.

Dziś byłem drugi raz w tym miejscu i drugi raz porażka. Ok. 2 tygodnie temu pojechałem na placek po węgiersku. Według opublikowanego tygodniowego menu Lunch Time miał być w czwartek. Na miejscu okazało się, że menu zostało po 2 dniach od publikacji zmienione. Pani powiedziała, że trzeba codziennie śledzić Facebooka. Dziś pojechałem znowu na placek po węgiersku, na Facebooku była informacja, że jest dostępny, zadzwoniłem i pani to również potwierdziła. Dwie godziny później na miejscu pani oznajmiła, że Lunch Time się już skończył i że mogłem zarezerwować sobie porcję przez telefon. Tak wygląda obsługa w restauracji? Niesmak pozostał, więcej tam nie pojadę...