Bardzo przyjemny i dobrze utrzymany stok. Idealne miejsce dla początkujących jak i solidną "rozgrzewkę" przed wypadem na dłuższe jeżdżenie. Obsługa na wyciągach bardzo życzliwa i pomocna zwłaszcza dla początkujących milusińskich 👌👏. Jedyny mankament dla tych co nie mają swojego sprzętu to czas oczekiwania do wypożyczalni. W niedzielę 14.01.2023r. od momentu ustawienia się w kolejce do wypożyczalni poprzez kolejkę po karnet do momentu jego zakupu to równo 2 godziny. Ale było warto na pewno tam wrócimy. Tak więc polecam i daje 5*

Jak na miejsce, w którym się znajduje to stacja jest super. Wiadomo, że to nie góry. Stok 350-500 m ale na rozjeżdżenie się, czy do nauki jak najbardziej. Czasami tłoczno i olbrzymie kolejki do wypożyczalni. I drogo ogólnie. Ale nie ma w okolicy przecież konkurencji, to doją ludzi jak się da. Ale w knajpie duży wybór dań lokalnych a ceny rozsądne, nie mylić z niskie. Piwa grzanego to nie potrafią zrobić (czajnik+3 łyżki soku malinowego fuj...). Polecam jak ktoś z okolicy i do gór daleko.

Jeden z najbliższych Warszawie stoków gdzie można rekreacyjnie pojeździć. Dobrą robotę zrobiły boczne trasy, rozładowując ruch. Oczekiwanie do wyciągów nie męczące, jest dobrze. Jedyny minus, trzeba brać pod uwagę że wypożyczalnia nie wyrabia, fajnie było by gdyby była też opcja nocnej jazdy jak to ma miejsce na świętokrzyskich stokach. Mimo wszystko jest naprawdę fajnie, będziemy wracać.

Co do stoku spoko. Dobrze naśnieżane, są trzy stoki i szkółka zato wyciąg na szkółkę słaby. Orczykowe wyciągi luks. Są 2 niebieskie stoki i 1 czerwony. Czerwony jest wąski. Jak trafi się niedoświadczony stowbordzisata to jest ciężko. W restauracji nie byłem więc niewiem. Wypożyczalnia katastrofa bo stoi się w kolejce od 1godz do 4godz, ale my mieliśmy inne rozwiązanie. Bardzo polecam, napewno tam wrócę pojeździć.

Miłe Miejsce na spędzenie czasu. Dosyć duże stoki, jak na nizinę, w której się znajduje. Nasz instruktor był bardzo miłą i wyrozumiałą osobą. Miejsce w sam raz dla osób, które chcą zacząć ze swoją przygodą jazdy na nartach. Ogromnym minusem, z jakim spotkałam się na stoku, jest długie oczekiwanie w kolejce do szatni, które sprawiło, że ostatecznie zamiast wejść planowo o 13:00, weszliśmy dopiero o 14:30. Bardzo dobrze, że czas na stoku odliczany jest od skanowaniu przy wejściu biletu, w przeciwnym razie bilet byłby po prostu przedawniony. Personel niemiły, kompletny brak zorganizowania. W wejściu na szatni wyganiano ludzi na zewnątrz, na padający deszcz pod pretekstem ,,obostrzeń sanitarnych". Zabawne, bo osoby które wchodziły lub wychodziły ze stoku, wychodziły tym samym wyjściem, co wydaje mi się totalnym absurdem. Ludzie z irytacji tą kolejką i oczekiwaniem, robili się dla siebie niemili i wręcz przepychali się, aby tylko szybciej wejść na stok. Cieszę się, że przynajmniej było warto czekać, bo sam stok, jest naprawdę i pomijając pewne nieprzyjemności, naprawdę nieźle wspominam