Miejsce odległe od miasta jednak dla osób lubiących spacery godne polecenia. Duza atrakcja dla mojego 10letniego syna. Nie znajdziemy tam tłumów więc można odpocząć na plaży obok wraków.

Wrak niszczyciela Wicher II na Helu to miejsce, które warto zobaczyć. W tej chwili nie zachęcam do wchodzenia do jak i na wrak, gdyż jest to niebezpieczne. Ale dla tych,co lubią takie klimaty, miejsce obowiązkowe. Polecam. Choćby przy okazji. Miejsce to jedt ogólnie dostępne.

Ruiny mocno zaznaczone mijającym czasem, niestety słona woda strawiła duża część statku. W środku można zobaczyć wiele pozostałości z elementów napędowych, np silnika elektryczne czy też fragmenty silnika głównego.

Miejsce warte obejrzenia, wrak okretu naznaczony upływem czasu, wbity praktycznie we fragment plaży. Dojście jest możliwe ścieżką pomiędzy oczyszczalnią ścieków i jednostką wojskową.

Bedziesz zachwycony jesli jestes milosnikiem opuszczonych obiektow. W przyplywie ciezko sie wspiac na poklad, jednak mozna wczolgac do srodka uwazajac na pajeczyny. Jedyny minus to połozenie za jednostka wojskową, ktora trzeba obejsc, ale warto ;)

Zaletą tego miejsca jest pewna odległość od odpustów, gromady ludzi i magnesików na straganach. Dojście plażą, która też nie jest zbyt uczęszczana.

Dojście do wraku piękną plażą, ogrom dzikiej róży i ten jej zapach... Sam wrak - budzi wyobraźnię, choć majestatyczności mu brakuje. Duży kawał złomu,nie mniej ciekawy.

Jak dla mnie szkoda czasu na to miejsce, jeśli ktoś liczy na jakieś niesamowite wrażenia. Najbardziej przeszkadzał mi zapach... A w zasadzie nie zapach, tylko smród szamba. Ogólnie bez szału. Wraki są już tak skorodowane, że wygląda to poprostu jak porzucona kupa złomu. Najciekawsza z tego wszystkiego jest sama ich historia- reszta zbędna. Oceńcie sami, jeśli będzie ku temu okazja.

Odległe od miasta dojście obok wstydliwego obiektu przerobu odpadów i oczyszczalni ścieków co się czuje brzeg Zatoki z rokladajacymi się wodorostami odstrecza. Na koniec pusta plaża mało uczęszczana i budzący respekt kawałek historii Marynarki Wojennej w postępującej destrukcji.

Ciekawe miejsce, wraki-sama nazwa mówi, widać na nich czas, który negatywnie wpłynął na ich wygląd

Kultowe miejsce, kawał drogi pieszo, ale polecam, kiedy jeszcze jest, odwiedźcie go dla historii.

szkoda, że wrak został pozostawiony na pastwę pogody i wandalizmu. do tego straszny smród szamba. ale plaża - przepiękna, jedno z moich ulubionych miejsc na ziemi. płytka woda, małe fale, niewiele ludzi

Wrak robi wrażenie, jednak ciężko się do niego dostać. Nie jest to atrakcja dla wszystkich. Polecam fotografom i miłośnikom militariów.

Odwiedziny poza sezonem. Trasa od centrum miasta Hel to czas około godziny pieszo lub 15 minut autem. Droga jest bezproblemowa, choć na pierwszy rzut oka może lekko zaniepokoić, to tych miejsc gorszych jest tylko kilka. W pobliżu wraku przy jednostce wojskowej znajduje się parking. Potem chwila marszu od jednostki do wraku i zwiedzamy skorodowany wrak.

Dla wielu pasjonatów wrak okrętu wojennego jest atrakcją. Ale wydaje mi się, że władze Helu raczej wstydzą się tej atrakcji. Leży tu kilka wraków ale najciekawszy jest pozostałością po ORP Wicher II. Co ciekawe wg radzieckich danych ze stoczni, okręt zostałwybudowany przez kobiecą ekipę.

Mega miejsce, super klimat. Warto zrobić sobie taki spacer ;)

Dojście do tego miejsca jest utrudnione i dla osób, które nie lubią historia lub tego typu obiektów taka wycieczka nie ma sensu. Dla pasjonatów zaś, jak najbardziej polecam. Szkoda, że wymazali sprejami ten zabytek

Wrak statku znajduje się na plaży za jednostką wojskową. Można do niego dojść tylko plażą, ale na prawdę warto. Wrak ma bardzo dużą powierzchnię. Widać jakby przekrój statku, ponieważ w bokach zrobiły się duże dziury. Atrakcja darmowa dostępna cały czas.

Zdecydowanie polecam wszystkim którzy lubią historię i chcą zobaczyć na żywo. Najlepiej pojechać rowerem, bo jest się niezależnym. Nie ukrywam, że to skłoniło mnie do poczytania.

Mega ciekawe miejsce. Niestety wraki nieszczycieli mocno zniszczone już przez i wandali, który próbują wymontować jakieś rzeczy z wrakow jak i przez czas. Wrakami nikt się nie zajmuje. Za jakiś czas znikna z powierzchni ziemi i postawia zamiast wrakow tablice upamietniajaca... szkoda. Wraki znajdują się tuż za jednostka wojskowa na Helu. Miejsce ciche i spokojne mało ludzi, podejrzewam że nawet w sezonie niezbyt oblegane z uwagi na odległość. Szkoda ze przy wrakach lub w ich pobliżu nie znajdują się żadne tablice z historia okrętów bo są naprawdę bogate a Wicher naprawdę prezentował się mega godnie podczas swoich morskich wojaży.

Spoko atrakcja dla osób będących w okolicy, wprawdzie niewiele już z niego pozostało, trzeba też uważać, zwłaszcza idąc wodą, by nie pokaleczyć stóp, ale jak najbardziej wart zobaczenia. Do drugiego wraku można spokojnie podejść, woda nie przekracza metra głębokości.

Byliśmy obejrzeć wraki z kajaków. Bardzo pordzewiały i poniszczyły z biegiem czasu. Ale zawsze jakaś ciekawostka

Super atrakcja, inna niż oklepane punkty turystyczne. Można pokazać dzieciom fragment historii i przy okazji wybrać się na przyjemny spacer gdzie nie ma zbyt wielu turystów :) polecam również po drodze odwiedzić "magiczne drzewo" w pobocznym lasku( chociaż poza tym, że jest pięknie rozłożyste nie jest w nim nic magicznego ;))

Miejsce warte odwiedzenia, gdy się jest na Helu i ma się trochę czasu. To 2 kilometry od stacji kolejowej na Helu - spacer przez niezamieszkane tereny skrajem lasu i portu wojskowego (ulicami Sikorskiego i Helską). Można też podjechać samochodem i zaparkować pod koniec drogi (są miejsca na parkingu portu lub dzikie). Plaże w okolicy są całkiem przyjemne a mało uczęszczane.

Okręty po zakończeniu służby zostały zatopione w pobliżu portu na Helu, jako element falochronu. Wraki to ORP Wicher II i Grom II (wystaje z wody- niedostępny) naznaczone zębem czasu i czynnikami atmosferycznymi, niebawem znikną.. wody zatoki są niemiłosierne. Wicher spoczywa częściowo na plaży nadal wygląda imponująco - niestety ktoś go dopadł i obsmarował farba..