Droga Pienińska Przełomem Dunajca
Autor: bliźniaki na szlaku
ul. Zbylkiewicza

Rodzaj miejsca: Trasy
Udogodnienia: Trasa dla osób na wózku
Aktywność: Pieszo
Wiek: dla wszystkich

Opis:

Zaraz po wyjeździe z naszego miejsca noclegowego, spotkała nas nie lada niespodzianka. Na ulicy Głównej, czyli rzeczywiście głównej drodze Szczawnicy, spotkaliśmy ogromne stado owiec. Cały ruch był wstrzymany, a dziesiątki owiec maszerowały całą szerokością drogi, donośnie becząc i dzwoniąc dzwonkami. Oczywiście dzieci były zachwycone (co innego można było powiedzieć o kierowcach). Ogólnie rzecz biorąc, to z naszych doświadczeń wynika, że na prostych trasach z dziećmi łatwiej spotkać owce, szczególnie w takich ilościach w Pieninach, a nie w Tatrach, które teoretycznie bardzo się z owcami kojarzą.

Aby dotrzeć do Drogi Pienińskiej, jedziemy ul. Główną i na skrzyżowaniu, na którym ustawiony jest herb Szczawnicy, skręcamy w ul.Pienińską i kierujemy się na Most Flisaków. Po drodze mijamy Informację Turystyczną, sklepy z pamiątkami, wypożyczalnie rowerów i różnorakie punkty gastronomiczne. Dalej jedziemy prosto, ul. Zyblikiewicza, aż drogą zmienia się w ciag pieszo-rowerowy. Po wjeździe na szlak, mijamy po lewej wejście do schroniska PTTK Orlica i pawilon Pienińskiego Parku Narodowego, a po prawej podłużną wysepkę na Dunajcu, na którą można się dostać drewnianą kładką.

Na trasę wybraliśmy się rano, kiedy znad Dunajca podnosiły się październikowe mgły. Sceneria była przepiękna, płonące feerią barw góry w blasku słońca, otulone szalem tajemniczej mgły. Dodatkowo na szlaku było o tej porze praktycznie pusto, dzięki czemu można było spokojnie nacieszyć oko otaczającą przyrodą. Polecamy wybrać się na ten szlak właśnie o tej porze dnia i roku, przestrzegamy jednak, żeby dobrze się ubrać, jesienne poranki same w sobie są chłodne, dodatkowo większość ścieżki jest zacieniona, a także chłód bije od wody. Jeśli jedziemy z maluchami w fotelikach lub przyczepkach rowerowych, pamiętajmy, że im będzie jeszcze chłodniej.

Podążając dalej, mijamy po prawej przystań łódki – przeprawy przez Dunajec. Można przeprawić się na drugi brzeg, gdzie zaczyna się niebieski szlak na Sokolicę. Trzeba jednak pamiętać, że przeprawy są w określonym zakresie godzin, żeby nie wrócić ze szlaku za późno. Według tabliczki informacyjnej, od 15.04. do 30.06. łódź kursuje w godz. 8-19, od 1.07. do 31.08. w godz. 8-20, od 1.09. do 30.09. w godz. 8-18, od 1.10. do 31.10. w godz. 8-17. Łódź kursuje nie w ustalonych godzinach, tylko w zależności od chętnych. Cena za przeprawę to 3 zł od osoby dorosłej i 1,50 zł od dziecka. Można także wybrać się na 30-minutowy spacer po Dunajcu w cenie 6 zł, ale według uzyskanej u pana przewoźnika informacji, musi się zebrać grupa 10-12 osób.

My jedziemy dalej, podziwiając piękno pienińskiego krajobrazu. Zza kolejnych zakrętów Dunajca i ze spowijającej okolicę mgły, wyłaniają się kolejne szczyty i skały Pienińskiego Parku Narodowego. Oglądamy po drodze majestatyczne skały i szczyty, m.in. Sokolicę i Cukrową Skałę, mijamy Zbójnicki Skok, miejsce w którym według legendy Janosik miał przeskoczyć Dunajec.

Pewnego razu Janosik został złapany w karczmie w Pieninach i uwięziony na zamku w Niedzicy. W nocy udało mu się uwolnić z łańcuchów, wymknąć z lochu i przeskoczyć mury zamkowe. Gdy hajducy zorientowali się, że Janosik ucieka, rozpoczęli pogoń za nim. Na trasie uciekającego pojawiła się przeszkoda: bystre wody Dunajca. Janosik niewiele się zastanawiał i przeskoczył Dunajec, zatrzymując tym samym pościg. Zostawił po sobie tylko odcisk kierpca w litej skale, który ponoć można zobaczyć z tratwy po dziś dzień.

Na trasie ustawione są tablice edukacyjne, które zapoznają turystów z tutejszą przyrodą. Dość często spotykamy na szlaku ławeczki, jest też kilka wiat turystycznych, gdzie można się schronić. Na trasie, w obie strony, jest tylko jeden stromy podjazd, niezbyt długi, poza tym trasa lekko opada i wznosi się. Przejechanie jej na rowerze, nawet z dzieckiem w foteliku, nie powinno stanowić problemu. Co do stromego podjazdu jadąc w stronę Czerwonego Klasztoru, zwróćmy przy nim uwagę na znaki, które nakazują w tym miejscu prowadzić rower (tak samo w tym miejscu w drodze powrotnej – przy zjeździe), gdyż łatwo tu wypaść z zakrętu, szczególnie wtedy, gdy fragment ten jest śliski.

Trzeba pamiętać, że niedaleko za przeprawą na szlak prowadzący na Sokolicę, przekraczamy granicę i dalsza wędrówka odbywa się po stronie słowackiej, pamiętajmy więc o dowodach osobistych dla siebie i dzieci. Zaraz przy granicy znajduje się informacja turystyczna z punktem gastronomicznym i toaletami. Ok. 500 m dalej znajduje się odbicie w lewo (szlak niebieski) do Chaty Pieniny i wsi Leśnica. Dalej, mijamy kolejne odbicie w lewo, żółtym szlakiem, na przełęcz Limierz (słow. Targov). My dalej jedziemy prosto, tzn. wzdłuż Dunajca, za czerwonymi znakami, a przede wszystkim podziwiamy Pieniny płonące jesiennymi liśćmi drzew.

Wkońcu dotarliśmy do campingu Czerwony Klasztor. Mgła jest jeszcze dość gęsta, nic nie widać, tylko dość dużą polankę. Na razie miejsce nas nie zachwyca, jest nam chłodno, trzeba się ogrzać. Przejeżdżamy więc przez mostek przez Lipnicankę i kierujemy się do Czerwonego Klasztoru. Niestety, muzeum jeszcze zamknięte, więc musimy zwiedzanie zostawić na następny raz. Pijemy wszyscy gorącą herbatę z Karczmy pod Lipami (jakże smakuje herbata po przejechaniu takiej trasy w chłodny jesienny poranek!). W karczmie jest menu po polsku, można też płacić w złotówkach, choć w euro wychodzi korzystniej. Kiedy zbieramy się do powrotu, otwierają muzeum, ale my musimy jechać, bo zegar biologiczno-drzemkowy nieubłagalnie tyka. Kiedy znów przekraczamy mostek, w końcu roztacza się przed nami przepiękny widok na Trzy Korony. Kilka minut na zdjęcia i powzięcie postanowienia, że trzeba tu kiedyś wrócić.

Nasza wycieczka tutaj dobiegła końca, wróciliśmy tą samą trasą do Szczawnicy, już w pełnym słońcu podziwiając Pieniny. Teraz na trasie było już tłoczno, w sezonie musi tutaj być mnóstwo ludzi – to kolejny argument, żeby wybrać się na tą trasę na jesień. Tratwa za tratwą płynęły po Dunajcu, minęliśmy kilka pontonów – dzieci miały dodatkową frajdę machając do nich. Jednakże wycieczka wcale nie musi się tutaj skończyć. Można minąć Czerwony Klasztor i za niebieskimi znakami, najpierw wzdłuż Dunajca, a potem przejeżdżając przez most na Dunajcu, dojechać do Sromowców Niżnych i tam dojechać za żółtymi znakami ul. Trzech Koron do przystani flisackiej. Niektóre wypożyczalnie ze Szczawnicy umożliwiają oddanie tutaj rowerów lub odwrotnie. Można więc przesiąść się na tratwę i wrócić do Szczawnicy spływem Dunajca.

 

INFORMATOR

Stopień trudności: 1/2

Czas przejścia: pieszo ok. 2,5-3 h, rowerem ok. 1-1,5 h (w jedną stronę)

Nasz czas przejazdu: 1 h 20 min tam i 1 h powrót

Suma podejść: ok. 340 m w jedną stronę

Punkty GOT: 13

Dojazd: W Szczawnicy jedziemy ul. Główną i na skrzyżowaniu, na którym ustawiony jest herb Szczawnicy, skręcamy w ul.Pienińską (jeśli jedziemy samochodem – tutaj kierujemy się na parking na ul. Flisaków) i kierujemy się już teraz pieszo lub na rowerze na Most Flisaków. Po drodze mijamy Informację Turystyczną, sklepy z pamiątkami, wypożyczalnie rowerów i różnorakie punkty gastronomiczne. Dalej jedziemy prosto, ul. Zyblikiewicza, aż drogą zmienia się w ciag pieszo-rowerowy.

Parking: płatny parking znajduje się przy ul. Flisackiej (z ul. Głównej skręcamy na ul. Pienińską i zaraz przed zakazem ruchu – w lewo odbija ul. Flisacka, parking zaraz na początku ulicy). GPS: 49°25’29.9″N 20°27’35.9″E
Niektóre wypożyczalnie rowerowe dysponują miejscami postojowymi dla swoich klientów, zazwyczaj darmowymi.

Gastronomia: Liczne punkty gastronomiczne w Szczawnicy, zarówno restauracje, jak i lodziarnie czy kawiarnie, niewielki punkt gastronomiczny przy przejściu granicznym, przy Czerwony Klasztorze – Krčma Pod lipami.

Noclegi: Duża baza noclegowa w Szczawnicy, noclegi także w Sromowcach Niżnych

Toalety: Przy płatnym parkingu, przy niektórych wypożyczalniach rowerów, przy przejściu granicznym, na dziedzińcu Czerwonego Klasztoru (płatna)

Koszty wycieczki: w wypadku braku własnego sprzętu na wycieczkę rowerową – ok. 30 zł/rower, ewentualnie gastronomia i toalety, dla chętnych spływ Dunajcem lub wstęp do Czerwonego Klasztoru

Recenzje:

To miejsce nie ma jeszcze recenzji na naszej stronie.

Pobliskie miejsca:

Ścieżka pieszo-rowerowa Przełomem Dunajca (Szczawnica - Czerwony Klasztor)

4.9

(80)

Pienińska 11, 34-460 Szczawnica, Polska

1+Trasa dla osób na wózkuPieszoTrasyRowerAktywność sportowa

Odległość: 706m

Karczma u Madejów

4.4

(2015)

Pienińska 6b, 34-460 Szczawnica, Polska

dla wszystkichKącik dla dzieciGastronomia

Odległość: 800m

Ścieżka pieszo-rowerowa

4.3

(3)

Główna, 34-460 Szczawnica, Polska

1+Trasa dla osób na wózkuPieszoTrasyRowerAktywność sportowa

Odległość: 964m

Hotel Smile Szczawnica

4.1

(919)

Główna 234, 34-460 Szczawnica, Polska

dla wszystkichNoclegPlac zabaw na zewnątrzSala zabaw

Odległość: 999m

PORT PIENIN - KAJAKI, PONTONY, RAFTING DUNAJEC, SPŁYW DUNAJCEM

5.0

(1513)

Główna 149, 34-460 Szczawnica, Polska

5+PozostałeAktywność sportowa

Odległość: 1.2km

Karczma u Polowacy w Szczawnicy

4.5

(6072)

Nad Grajcarkiem 5, 34-460 Szczawnica, Polska

dla wszystkichKącik dla dzieciGastronomia

Odległość: 1.4km

Promenada nad Grajcarkiem

4.8

(496)

Nad Grajcarkiem 13, 34-460 Szczawnica, Polska

dla wszystkichTrasa dla osób na wózkuPieszoRowerTrasyPrzyrodnicze

Odległość: 1.4km

Restauracja KOCI ZAMEK w Szczawnicy

4.1

(2359)

Główna 106, 34-460 Szczawnica, Polska

dla wszystkichKącik dla dzieciGastronomia

Odległość: 1.4km

Zjeżdżalnia grawitacyjna

4.6

(983)

34-460 Szczawnica, Polska

1+Park rozrywkiParki rozrywki

Odległość: 1.5km

Šafranovka / Szafranówka

4.8

(767)

Unnamed Road, 34-460, Szczawnica, Polska

dla wszystkichPunkt widokowy

Odległość: 1.6km