Piękny obiekt, na skalę Europejską. Położony na stoku góry.Przy dobrych warunkach zimowych faktycznie jest gdzie pojeździć na nartach czy snowboardzie.Dobra infrastruktura.Parkingi bezpłatne, na 1 karnecie można wszędzie jeździć.Wszedzie wypożyczalnie.Polecam.Dodatkowo bardzo urokliwie

Ośrodek narciarski na pewno ma potencjał, jednak przy obecnej pogodzie nie ma sensu pisać na stronie jakoby pokrywa śnieżna była duża i że warunki są alpejskie, bo to wprowadza ludzi w błąd. Na stokach dużo prześwitów, a także roztapiajacy się śnieg powodujący muldy juz od samego początku jazdy. Plusem są jeżdżące regularnie ski bussy, jednak jest w nich mało miejsca i czasem ludzie się nie mieszczą.

Super arena! Bardzo dużo tras do wyboru, mimo dużego tłoku- nie jest to bardzo odczuwalne podczas zjazdów. Możliwość wyboru między orczykiem a wyciągiem kanapowym. Duży wybór między trasami łatwymi i trudnymi! Cena adekwatna do jakości, Polecam!

Fajne trasy, w ferie nie ma dużych tłumów. Dużo punktów gastronomicznych oraz wypożyczalni. Nie ma problemów z parkowaniem. Niestety tylko 3 gwiazdki za nieczynne wyciągi N5 (styczeń 2024), przemieszczenie się pomiędzy trasami 1-12 oraz pozostałymi wymaga kilkuset metrowego spaceru w butach narciarskich.

Jeśli dbacie o bezpieczeństwo swoich dzieci, omijajcie to miejsce z daleka. Stoki TYPOWO DO NAUKI, dla dzieci, dla osób próbujących stawiać pierwsze kroki na nartach i desce; KOMPLETNIE Nie Przygotowane. W ciągu dnia, między 16-17 stoki nie są ratrakowanie, tak jak ma to miejsce w innych ośrodkach, więc nocne jazdy to zwykła walka o życie. Stok Diament - po weekendowych jazdach, w ogóle niewyratrakowany! Stok Mieszko - na całej szerokości stoku, wyratrakowane dwa pasy! Ośrodek zwyczajnie ma gdzieś bezpieczeństwo Wasze i Waszych dzieci. Macie zapłacić pełną kwotę karnetu, 15 zł za 0,2l wody pod stokiem, a w zamian dostajecie kartoflisko, muldy i kaszę zamiast śniegu. To jak Zieleniec kłamie o "przygotowywaniu stoków" zasługuje na kontrolę UOKiK. Kiedyś to miejsce było miejscem wspaniałych wspomnień. Dziś, masz przyjechać, zostawić kasę i spadać, bo zajmujesz miejsce na parkingu.

Bardzo fajne miejsce do szusowania na nartach i desce. Duża ilość wyciąg i tras zjazdowych Polecam

Przyzwoity kompleks, całkiem dużo stoków, także każdy znajdzie trasę odpowiednią dla siebie. Przemieszczanie się pomiędzy wyciągami nie sprawia problemów, z brakiem miejsc parkingowych też się nie spotkaliśmy, wypożyczalni sprzętu jest jak grzybów po deszczu więc nie trzeba czekać godzinę w kolejce. Polecam

Super miejsce dla każdego narciarza. Bardzo duża różnorodność stoków. Można je sobie samemu wydłużać przecinając inne. Tam w zimie zawsze są dobre lub bardzo dobre warunki narciarskie. Gdy inni naśnieżają - tutaj sezon w pełni. Dobrze rozwinięta jest również gastronomia, sieć kas i toalet. Sporo parkingów, ale wiadomo - w godzinach południowych może być problem.

Dużo tras, zawsze przygotowane. Duży bezpłatny parking. Bywamy dość często, Numer 1 w okolicy na narty z dziećmi. W dniu kiedy to piszę warunki są słabe ale biorąc pod uwagę temperaturę to fajnie, że są jakiekolwiek.

+ mimo temperatur na plusie przez wiele tygodni, na głównej trasie winterpol utrzymywało się koło 50 cm śniegu bez przetarć + malownicze położenie + rewelacyjna szarlotka w barze 'okrąglak' - za dużo rzeczy które robią wrażenie 'na odwal się' np przez cały tydzień na głownej kanapie winterpol nikt nie ruszył dupy żeby podsypać śniegu za bramkami więc wszyscy na siebie wjeżdzali - w obydwu wypożyczalniach sprzęt sprawiał wrażenie w ogóle nie szykowanego między pożyczeniami, ślady brudne i nie posmarowane itp - na głównym stoku toaleta malutka i standard jak z wczesnych lat 90, w innym miejscu płatny toy toy...poważnie? podsumowując: ładne widoki i w śnieżną zimę jest gdzie pojeździć (pod warunkiem że orczyki między trasami działają!) ale osobiście nie wiem czy tu wrócę

Mnogość tras o różnym stopniu trudności Każdy znajdzie coś dla siebie Kanapy Orczyki Gospody Wypożyczalnie Parkingi Świetne miejsce! Polecam

Fajne miejsce pod względem różnorodności tras narciarskich, każdy znajdzie coś dla siebie. Biorąc pod uwagę jakim nachyleniem dysponują Góry Orlickie dla zaczynających przygodę z narciarstwem jest najlepszym wyborem .

Super stok, codziennie wyratrakowany, mnóstwo tras zjazdowych do wyboru. Na plus także podgrzewane kanapy.

W przypadku słabych warunków, tj. zamknięcia połowy tras - karnet kosztuje nadal krocie. Brak ratrakowania w środku dnia, wieczorem nie da się jeździć. Nie da się doładować karty online, jeśli zakupi się voucher online tak czy inaczej trzeba swoje odstać w kolejce by już posiadaną kartę zasilić. Ten system jest bez sensu, jakoś w innych ośrodkach nie ma z tym problemu.

Tu zawsze jest snieg i dużo ludzi fajnie, bo blisko Wrocławia. Jednodniowy wypad na narty jak najbardziej!!!

Jeden z najlepszych w Polsce ośrodków narciarskich, świetnie przygotowane trasy, dużo parkingów i to darmowych, jeden karnet na wszystkie wyciągi, dużo wypożyczalni sprzętu, szkółek narciarskich , barów i restauracji. Idealne miejsce na rodzinny wypoczynek

Idealne miejsce do jazdy na nartach, sporo tras dla każdej osoby o różnych umiejętnościach jazdy. Gorąco polecam

Polecam. Dużo tras warunki bardzo dobre, małe kolejki

Miejsce dające zaskakujący poziom zadowolenia narciarzom na każdym poziomie. Poza aktywnym, przyjemnie męczącym charakterze doznań można również świetnie się zrelaksować i zadowolić podniebienie w miejscowych restauracjach.

Spodziewałem się wiecej po tym miejscu ale niestety jest jak jest. Dużo wyciągów i tras to fakt ale na samej górze jeden nie działa i aby z nartoramy przdostać się na Winterpol trzeba iść pieszo. Tylko 2 szybkie kanapy reszta to porażka wiecej się czeka i wjeżdza niż zjeźdza. Ale najwiekszym kuriozum jest to, że nie można kupić karnetu na dobę a tylko na 7 godzin albo odrazu na 2 dni to jest śmiechu warte tak samo jak płatne toalety na stoku od 2 do 4 zł. Przecież w cenie skipasa to powinno być jak w innych miejsach typu choćby Białka. Brakuje długich stoków o łagodnym w miare nachyleniu. Byłem widziałem zjeżdzałem i więcej tu nie wrócę bo uważam że lepjej zdecydowanie jechać do Białki tam stoków jest wprawdzie mniej ale są łagodniejsze i co najważniejsze długie z szybkimi kanapami.

Niestety jeszcze nie jest przygotowane do sezonu. Brak ratrakow. Straszne muldy. Non stop ktoś się wywracał lub był ściągany. Na plus duża ilość otwartych wyciągów i długich tras.

Zieleniec Sport Arena to kompleks dla takich jak ja, czyli początkujących, a także dla średniozaawansowanych narciarzy ⛷️. Uważam że Ci, którzy umieją bardzo dobrze jeździć, będą się tam raczej nudzić. Byłem tam z żoną na weekend w połowie marca i nie było tłoku, który w ferie zapewne tam jest, gdyż jest to jeden z bardziej znanych ośrodków narciarskich w Polsce. Karnety niestety trochę kosztowne , ale na plus jest to, że obowiązują na wszystkie wyciągi. Nie wiem jak jest z ratrakowaniem stoków w czasie ferii (podejrzewam, że tak samo jak i po), ale moim zdaniem powinna być w połowie dnia przerwa na „odświeżenie” nawierzchni, ponieważ po 3-4 godzinach jazdy, na stokach było bardzo dużo zjeżdżonego (sypkiego) śniegu, pod którym na sporej ilości odcinków był lód, a w dolnych częściach stoków (Mieszko, Diament i Wintepol) sypkiego śniegu było jeszcze więcej i do tego były spore muldy, co takim jak ja narciarzom nie ułatwiało jazdy Uważam, że dużo lepiej przygotowane były stoki na Białym Jarze w Karpaczu i to w czasie ferii, gdzie było o wiele więcej jeżdżących. Pomimo powyższego uważam, że warto odwiedzić Zieleniec Sport Arena ponieważ jest sporo stoków dla początkujących narciarzy i snowboardzistów, gdzie można udoskonalać swoje umiejętności.

Fajnie że jest opcja zakupu skipassa online ale szkoda że potem i tak trzeba stać w kolejce aby kartę odebrać. Karty kupionej w automacie nie można doładować i za każdym razem nową trzeba wyrabiać ( każda kosztuje 3.00zl) W innych ośrodkach mają fajnie rozwiązane opcje zakupu online a tu to nie działa. Warto usprawnić ten system.

Polecam zdecydowanie poniedziałki na szusowanie, warunki jak na 22 stycznia były całkiem dobre. Ruch był najmniejszy z samego rana do 11/12, później do 14 trwał tam największy ruch w kolejkach, lecz po 14 zaczęło ludzi ubywać i naprawdę przyjemnie się zjeżdżało (mi sam wjazd wyciągiem na górę i zjazd w dół zajmował wtedy 7 min.). Jedyna rzecz jaka była dość dokuczliwa to oblodzenie tras czerwonych, miejscami trudno się zjeżdżało. Na parkingi jest dużo miejsca więc nie ma się co zbytnio martwić.

Bylismy pierwszy raz i mimo zlej pogody nam sie podobalo poza drobnymi szczegolami:1/ Klamczuszki klamią na swojej stronie, ze orczyk N5 Transit Nart.- Wint. łączycy dwa stoki jest czynny, co nie jest prawdą. Trzeba kopytkowac na nóżkach lub nartach w obie strony. Nieladnie tak oszukiwac klientow. Ponoć bardzo rzadko jest uruchamiany. Karnety przez to nie stanialy. 2/ bramki na wejściach nie pokazują ile czasu jest jeszcze ważny karnet, skad mam wiedziec ile czasu mi zostalo? 3/wszedzie na chodnikach, na dojsciu do kas, wypozyczalni, kolejki itp. zmuszeni bylismy chodzic w butach narciarskich po lodzie, niczym nie zabezpieczonym. Wieksza byla szansa zrobic sobie krzywde w tych miejscach zamiast na stoku. Nikt nie pomyslal, zeby skuc ten lód i zadbac o bezpieczenstwo gosci. 4/ w tym momencie warunki do szusowania są juz dosc kiepskie, ale to nie wina wlascicieli stokow tylko brzydkiej pogody, dzien w dzien padal deszcz, a snieg popadal tylko jeden wieczor, wiec czego sie spodziewać. Ogolnie jeszcze kiedys przyjedziemy zobaczyc Zieleniec gdy bedzie sie prezentowal w piekniejszej krasie zimowej.